Clearex Chorzów przebudził się zbyt późno i odrobił tylko część strat w wyjazdowym spotkaniu z Piastem Gliwice. Podopieczni Rafała Krzyśki przegrali z mistrzem Polski 2:5.
Jedenasta kolejka Futsal Ekstraklasy została zaplanowana na najbliższy weekend. Wówczas jednak Piast Gliwice będzie rywalizować na Majorce – w turnieju Elite Round futsalowej Ligi Mistrzów. Dlatego mecz z Cleareksem Chorzów został rozegrany awansem, już w środę.
– Postaramy się uprzykrzyć Piastowi życie. Za parę dni mają Ligę Mistrzów, więc być może zagrają nieco ostrożniej, choć zdajemy sobie sprawę, że są to profesjonaliści. Musimy im wytrącić wszystkie atuty – podkreślał w rozmowie z „Chorzowianinem” Rafał Krzyśka, trener Cleareksu.
Jego zespół na początku spotkania miał dwie dogodne okazje do strzelenia gola. Bramkarz Kacper Burzej przejął piłkę poza polem karnym i zapędził się aż na połowę gospodarzy, zagrywając na prawo do Szymona Cichego. Ten uderzył, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Za moment silny strzał oddał Maciej Mizgajski, lecz pewnie interweniował Michał Widuch.
Niestety później chorzowianie nie zażegnali niebezpieczeństwa pod własną bramką. Michał Dubiel próbował przeciąć podanie, ale po jego pechowej interwencji piłka znalazła się w siatce. A po stałym fragmencie Bruno Graca kropnął pod poprzeczkę i zrobiło się 2:0 dla Piasta. Jeszcze w tej części Vinicius Lanza mocnym uderzeniem z rzutu wolnego zaskoczył Burzeja.
Po przerwie na 4:0 podwyższył Dominik Śmiałkowski, po czym schował piłkę pod koszulką, ogłaszając wszystkim, że powiększy mu się rodzina. Kolejny gol dla Piasta był ozdobą tego spotkania. Słoweniec Matej Fidersek przełożył futsalówkę z prawej na lewą nogę i wycelował w samo okienko.
W 30. minucie chorzowianie w końcu znaleźli sposób na bramkarza Piasta (w II połowie był nim Kyryło Cypun). Paweł Barański zmusił do błędu jednego z rywali, a piłka trafiła pod nogi Łukasza Biela, który uderzył natychmiast – mocno i precyzyjnie. Za moment Robert Rotuski zanotował przechwyt na własnej połowie i znalazł się sam na sam z Cypunem. Przymierzył, ale trafił w słupek.
Najaktywniejszy w chorzowskiej ekipie był Biel, który po podaniu Barańskiego z autu znów podjął szybką decyzję. Trafił idealnie, w długi róg, a za moment mógł świętować okrągły jubileusz. Była to bowiem setna bramka zawodnika Cleareksu w Futsal Ekstraklasie (na ten dorobek złożyły się 3 trafienia w Gwieździe Ruda Śląska, 91 w Rekordzie Bielsko-Biała i 6 w Cleareksie).
Clearex w końcówce miał przewagę. Biel jeszcze kilka razy usiłował pokonać Cypuna. Raz nawet tego dokonał, pięknym strzałem z woleja lokując piłkę w bramce. Sędziowie uznali jednak, że wyblok Mariusza Segeta w tej akcji był nieprawidłowy i odgwizdali faul.
Piast po zwycięstwie 5:2 awansował na pozycję lidera Futsal Ekstraklasy. Clearex nadal zajmuje 9. miejsce, a na kolejny jego mecz będziemy musieli poczekać do 26 listopada (spotkanie w hali MORiS z Legią Warszawa, początek o godz. 19.00).
11. kolejka Futsal Ekstraklasy (mecz awansem)
Piast Gliwice – Clearex Chorzów 5:2 (3:0)
Żółte kartki: Cichy, Dubiel, Barański.
Bramki: Dubiel (4. samobójcza), Bruno Graca (6), Vinicius Lanza (15), Śmiałkowski (25), Fidersek (29) – Biel dwie (30, 32).
Clearex: Burzej – Mizgajski, Jankowski, Cichy, Biel oraz Łuszczek, Dubiel, Barański, Brocki, Dewucki, Seget, Rotuski.