Constract Lubawa awansował do Ekstraklasy w 2019 r. i z miejsca wdarł się do ścisłej czołówki. W pierwszym sezonie, zakończonym przedwcześnie z powodu pandemii, wywalczył srebrny medal. W kolejnym powtórzył ten sukces, a w sezonie 2021/22 uplasował się na trzecim miejscu. Dodajmy do tego Puchar Polski w 2020 r., który Constract zdobył kosztem… Cleareksu Chorzów.

W bieżących rozgrywkach zespół z Lubawy jest wiceliderem FOGO Futsal Ekstraklasy (33 pkt. w 12 meczach) i do Chorzowa przyjedzie jako faworyt.

– Na pewno czeka nas ciężki mecz, bo przyjedzie rywal z górnej półki. Tyle tylko, że lubawianom nigdy u nas się łatwo nie grało, nie pamiętam, by nas pokonali w Chorzowie – mówi na stronie klubowej Szymon Łuszczek.

Kapitana Cleareksu pamięć nie nie zawiodła. Jego zespół nigdy nie przegrał z Constractem w hali MORiS. Dotychczas odbyły się cztery spotkania – w Ekstraklasie padały następujące wyniki: 4:4 (sezon 2019/20), 2:1 (sezon 2020/21) i 3:3 (sezon 2012/22). Natomiast we wspomnianym finale Pucharu Polski Clearex zwyciężył u siebie 2:1 (by przegrać w rewanżu 3:5).

Podopieczni Rafała Krzyśki potrafią sobie radzić u siebie z Constractem, ale jedna kwestia w tym sezonie niepokoi ich kibiców. Z 12 punktów, jakie Clearex (10. ekipa tabeli) zgromadził w tym sezonie, zaledwie trzy (!) wywalczył u siebie. W pięciu poprzednich meczach w hali MORiS zdołał pokonać jedynie Red Devils Chojnice, a czterokrotnie schodził z boiska pokonany.

Będzie to ostatni mecz Cleareksu u siebie w tym roku (17 grudnia drużyna zagra jeszcze na wyjeździe z AZS UW Wilanów).

Przypominamy: mecz Cleareksu z Constractem rozpocznie się o godz. 17. Zapraszamy kibiców do hali MORiS. Tym, którzy nie będą mogli przybyć, pozostaje transmisja (płatna) na Pilot WP.