Pucharowy mecz w Warszawie miał być dla „Niebieskich” okazją na pierwsze zwycięstwo w oficjalnym meczu w tym sezonie. Niestety chorzowianki nieoczekiwanie nie sprostały pierwszoligowcowi, przegrywając 29:33.
W PGNiG Superlidze Kobiet KPR Ruch Chorzów zamyka tabelę, z ośmioma porażkami na koncie. Wydawało się, że przynajmniej w drugich rozgrywkach, mierząc się z niżej notowanym rywalem, zdoła odnieść zwycięstwo, które podbuduje go przed kolejnymi spotkaniami ligowymi. Niestety. Jak nie idzie, to nie idzie…
Podopieczne Ivo Vavry grały na wyjeździe z liderem gr. C pierwszej ligi – Handballem Warszawa. Stołeczna ekipa ma na koncie komplet zwycięstw w tym sezonie, ale to Ruch – jako przedstawiciel Superligi – był faworytem.
W Warszawie „Niebieskie” wystąpiły bez podstawowej bramkarki Moniki Ciesiółki oraz rozgrywającej Natalii Kolonko. W pierwszych minutach wynik oscylował wokół remisu, później jednak to Handball był drużyną dominującą. Katarzyna Pożoga i Jagoda Lasek kilkakrotnie zaskakiwały Dagmarę Knapik, a przewaga gospodyń szybko rosła. W ciągu zaledwie kwadransa zrobiła się aż dziewięciobramkowa – z 8:6 (10. minuta) na 19:10 (25. minuta).
W końcówce tej odsłony Ruch zanotował najlepszy fragment (trzy gole z rzędu: Michalina Gryczewska, Natalia Doktorczyk i Natalia Sytenka), dzięki czemu zmniejszył nieco dystans (20:14 po pierwszej części).
Po zmianie stron do bramki „Niebieskich” weszła Kaja Gryczewska, dla której był to powrót do gry po ponad 10 miesiącach (na początku lutego zerwała więzadła w meczu MOL Ligi na Słowacji). Ruch momentami grał jak na przedstawiciela Superligi przystało. Zacieśnił szyki w obronie i wyprowadzał kontry. W 43. minucie przegrywał 19:23, w 48. minucie już tylko 23:25 (po jednym z siedmiu trafień Michaliny Gryczewskiej).
Można było sądzić, że w końcówce bardziej doświadczone chorzowianki przechylą szalę na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało. Warszawianki przetrwały trudny moment, by na siedem minut przed syreną ponownie odskoczyć (na 30:25). Tej szansy już nie wypuściły z rąk.
Dla Ruchu był to nieudany powrót do PGNiG Pucharu Polski po prawie trzyletniej przerwie. Poprzednio wystąpił w tych rozgrywkach 11 marca 2020 r. (w półfinale PP, grając jako Ruch II). Do dwóch kolejnych edycji chorzowski klub się nie zgłosił.
W tym roku „Niebieskie” zobaczymy w akcji jeszcze dwukrotnie – oba mecze odbędą się w hali MORiS. 17 grudnia chorzowianki podejmą KPR Gminy Kobierzyce (godz. 19), zaś 23 grudnia Galiczankę Lwów (godz. 18), mistrza Ukrainy, który w tym sezonie rywalizuje w Superlidze.
III runda eliminacyjna Pucharu Polski
Handball Warszawa – KPR Ruch Chorzów 33:29 (20:14)
KPR Ruch: Knapik, K. Gryczewska – Jasinowska 1, Sytenka 1, Polańska 2, Masiuda 4, Bury, Iwanowicz, Doktorczyk 2, Kiel 1, M. Gryczewska 7, Bondarenko 2, Miłek 1, Stokowiec 8, Kalyhina.