Reklama:


Doskonałe trzy kwadranse Ruchu. Później wszystko się rozsypało

Doskonałe trzy kwadranse Ruchu. Później wszystko się rozsypało
Michalina Gryczewska zdobyła pięć bramek i została wybrana najlepszą zawodniczką NiebieskichFot. Biuro Prasowe KPR Ruch Chorzów/Tomasz Kudala/Press Focus

Pachniało sensacją w meczu KPR Ruch Chorzów z KPR Gminy Kobierzyce. W 43. minucie „Niebieskie” prowadziły 18:14 i wydawało się, że w końcu sięgną po pierwsze punkty w tym sezonie. Niestety tak się nie stało.

W pierwszym meczu rundy rewanżowej PGNiG Superligi Kobiet KPR Ruch przegrał z trzecią drużyną tabeli KPR Gminy Kobierzyce 23:31. Wysoka porażka nie odzwierciedla jednak przebiegu spotkania, bo chorzowianki przez większą jego część toczyły wyrównaną walkę z wyżej notowanym rywalem.

Krótko po pierwszym gwizdku wynik otworzyła Marcelina Polańska, ale kolejne bramki zdobywały przyjezdne. Natalia Janas, Karolina Wicik i ponownie Janas pokonywały Monikę Ciesiółkę. Na szczęście Ruch nie pozwolił Kobierzycom na szybki „odjazd”.

Natalia Stokowiec, Karolina Jasinowska i Natalia Stokowiec znajdowały sposób na jedną z najlepszych bramkarek w Superlidze Beatę Kowalczyk i w 7. minucie było 4:3. Ruch prowadził także 5:4, po silnym rzucie Michaliny Gryczewskiej, ale później złapał dwie niepotrzebne kary (M. Gryczewska, a po niej Jasinowska).

Drużyna Edyty Majdzińskiej odzyskała jednobramkowe prowadzenie. Na więcej nie pozwoliła Ciesiółka, która – przy grze Ruchu w podwójnym osłabieniu – obroniła rzut Patrycji Kozioł. Na 6:6 wyrównała Stokowiec, przerzucając piłkę nad wysoko interweniującą Kowalczyk. Mijały kolejne minuty, a Ruch ani myślał oddawać pola faworytowi z Dolnego Śląska. Chorzowianki postawiły trudne warunki, imponować mogła zwłaszcza ich postawa w obronie. Biły się o każdą piłkę, co doceniali kibice zgromadzeni w hali MORiS.

Zespół Ivo Vavry kilka razy doprowadzał do remisu, a pod koniec pierwszej części znów był minimalnie lepszy. Sabina Miłek w 26. minucie trafiła ze skrzydła na 10:9. Była nawet szansa na dwubramkowe prowadzenie, ale ostatnią bramkę w tej części zdobyła Kozioł. Drużyny schodziły więc do szatni przy stanie 10:10.

Pierwszy kwadrans po przerwie był doskonały w wykonaniu Ruchu – kto wie, czy nie najlepszy w tym sezonie. Na kole i na linii siedmiu metrów pewnie spisywała się Karolina Jasinowska (14:12, 15:13). „Niebieskie” świetnie broniły. Przez 11 minut nie straciły gola z gry (w tym czasie Zorica Despodovska wykorzystała dwie „siódemki”).

Później „petardy” z drugiej linii odpaliła Michalina Gryczewska, a kibice przecierali oczy ze zdumienia. W 43. minucie Ruch prowadził 18:14.

Wiadomo jednak było, że tak klasowy zespół jak Kobierzyce prędzej czy później złapie swój rytm. Pozostawało pytanie, jak zareaguje na to Ruch. Niestety przewaga „Niebieskich” szybko zaczęła topnieć (19:18). Jeszcze Natalia Sytenka popisała się udaną akcją ze skrzydła (20:18), a potem… nagle coś pękło.

W 48. minucie po golu Aleksandry Olek był już remis (20:20), a za moment „Kobierki” – za sprawą Marioli Wiertelak i Janas – odskoczyły na 22:20. Jasinowska przełamała kilkuminutową niemoc Ruchu, lecz chwilę później złapała trzecią dwuminutową karę i w konsekwencji zobaczyła czerwoną kartkę. Później „Niebieskie” lawinowo traciły gole, przegrywając ostatecznie 23:31.

– Cóż mogę powiedzieć. Przez 45 minut graliśmy jak równy z równym z faworytem. Później przytrafiły nam się błędy i nagle z „plus trzy” wynik zmienił się na „minus sześć”. Przeciwnik na koniec był lepszy, ale dziewczyny wstydu nie przyniosły – powiedział trener Ruchu Ivo Vavra.

Najlepszą zawodniczką w Ruchu wybrana została Michalina Gryczewska, która zdobyła pięć bramek.

– Z jednej strony cieszę się, że dostałam tę nagrodę, bo potrzebowałam takiego meczu. Z drugiej wolałabym jej nie dostać, a wygrać. Przez 45 minut grałyśmy naprawdę bardzo fajną piłkę ręczną. Postawiłyśmy się Kobierzycom. To, co było w pierwszej rundzie (Ruch przegrał na Dolnym Śląsku 22:45 – przyp. red.), a to, co pokazałyśmy dziś – to niebo a ziemia. Szkoda, że w końcówce wkradły się błędy – podsumowała spotkanie Michalina Gryczewska.

Przed świętami chorzowianki raz jeszcze powalczą o punkty w Superlidze. W piątek, 23 grudnia, o godz. 18.00 zagrają w hali MORiS z Galiczanką Lwów.

MVP meczu – Aleksandra Tomczyk (Kobierzyce)
Najlepsza zawodniczka Ruchu – Michalina Gryczewska

9. seria PGNiG Superligi Kobiet
KPR Ruch Chorzów – KPR Gminy Kobierzyce 23:31 (10:10)
KPR Ruch:
Ciesiółka, K. Gryczewska – Jasinowska 8, Sytenka 2, Polańska 1, Masiuda 1, Bury 1, Kolonko 1, Kiel, M. Gryczewska 5, Miłek 1, Stokowiec 2.
Kobierzyce: Kowalczyk, Chojnacka – Olek 4, Kucharska, Tomczyk 6, Buklarewicz, Janas 8, Wiertelak 5, Kozioł 1, Domagalska, Despodovska 3, Shupyk 1, Wicik 2, Macedo 1.
Sędziowali: Tomasz Łacny, Tomasz Okos (Opole).
Kary: KPR Ruch – 10 minut, Kobierzyce – 10 minut.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa