Przedświąteczne odrabianie zaległości. Ruch zagra z mistrzem Ukrainy

Przedświąteczne odrabianie zaległości. Ruch zagra z mistrzem Ukrainy
Trener Ivo Vavra oraz rozgrywająca Paula Masiuda podczas ostatniego meczu Ruchu w hali MORiS - z KPR Gminy KobierzyceFot. Biuro Prasowe KPR Ruch Chorzów/Tomasz Kudala/Press Focus

W przeddzień Wigilii szczypiornistki KPR Ruch Chorzów rozegrają ostatnie w tym roku spotkanie w PGNiG Superlidze Kobiet. W hali MORiS podejmą Galiczankę Lwów, która w tym sezonie rywalizuje z najlepszymi zespołami w Polsce.

Mecz Ruchu z Galiczanką (8. seria PGNiG Superligi Kobiet) miał odbyć się w pierwszy weekend grudnia. Klub ze Lwowa miał jednak w tym terminie zaplanowane spotkania w europejskich pucharach (dwumecz w Pucharze EHF z zespołem z Antalyi).

Nową datę udało się ustalić jeszcze w tym roku, choć… z pewnością nie jest ona zbyt fortunna. Zarówno dla kibiców, jak i dla samych zawodniczek. Ruch zmierzy się bowiem z mistrzem Ukrainy w piątek, 23 grudnia (godz. 18.00).

„Niebieskie” w tym sezonie wciąż nie zdobyły ani jednego punktu (dziewięć porażek z rzędu), ich sytuacja w tabeli staje się krytyczna. Strata do kolejnych trzech ekip (MKS PR Urbis Gniezno, Młyny Stoisław Koszalin i Eurobud JKS Jarosław) wynosi już osiem „oczek”. A do Galiczanki (5. miejsce w tabeli) – aż piętnaście.

– Galiczanka to młoda, ale bardzo dobra drużyna. Wypadają bardzo dobrze indywidualnie. Grają trochę inną piłkę ręczną niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Zawsze utrzymują piłkę w grze, robią koronkę z lewej na prawą, z prawej na lewą i mieszają – wyjaśnia trener KPR Ruch Ivo Vavra cytowany na stronie klubowej.

Co ciekawe, obie drużyny w ostatnich dniach grały przeciwko KPR Gminy Kobierzyce, czołowemu zespołowi Superligi. Efekt? Patrząc na wyniki, bardzo podobny. 18 grudnia Ruch uległ u siebie „Kobierkom” 23:31 (mimo że w 43. minucie prowadził 18:14), zaś 21 grudnia Galiczanka przegrała w Markach (gdzie występuje w roli gospodarza) 24:32.

– Z Kobierzycami zagraliśmy bardzo dobre trzy kwadranse, dlaczego nie mamy zagrać tak wszystkich czterech? Na tym polega ta gra, trzeba walczyć przez 60 minut, bo nawet 45 to za mało. Musimy zrobić wszystko, żeby te trzy punkty zostały w Chorzowie – dodaje Ivo Vavra.

Miejmy nadzieję, że zawodniczki Ruchu sprawią sobie i kibicom miły prezent na święta. Przełamanie z pewnością pozwoliłoby uwierzyć im we własne umiejętności i w przyszłym roku skuteczniej powalczyć o utrzymanie w elicie.

– Cały czas pracujemy z trenerem na treningach nad tym, żeby ta koncentracja była przez całe 60 minut. Czy znajdziemy na to receptę? Okaże się dopiero jutro. Wierzę, że nam się uda i wyciągniemy z tego trzy punkty – podkreśla przed piątkowym meczem skrzydłowa „Niebieskich” Sabina Miłek (cytat ze strony klubu).

Przypomnijmy: mecz Ruchu z mistrzyniami Ukrainy rozpocznie się w piątek o godz. 18.00. Zapraszamy kibiców do hali MORiS, a tych, którzy nie będą mogli przybyć – do oglądania transmisji na Emocje.tv.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa