Czarna seria trwa. Ruch przegrał w Elblągu na własne życzenie

Czarna seria trwa. Ruch przegrał w Elblągu na własne życzenie
Aż 12 bramek zdobyła w Elblągu Marcelina Polańska. Niestety Niebieskie nadal pozostają bez przełamania w SuperlidzeFot. Marcin Bulanda

Pierwsze punkty w sezonie „Niebieskie” miały na wyciągnięcie ręki, ale po raz kolejny zabrakło im zimnej krwi w decydujących fragmentach. A do tego były szalenie nieskuteczne. W meczu ze Startem Elbląg, przegranym 32:34, zmarnowały aż cztery rzuty karne!

Po fatalnej pierwszej części sezonu (10 porażek w 2022 r.) szczypiornistki z Chorzowa miały nadzieję na przerwanie złej serii w Elblągu. Na mecz ze Startem pojechały zmotywowane, a ich szansę na końcowy sukces zwiększał fakt, iż gospodynie wystąpiły bez swojej liderki Marty Gęgi.

„Niebieskie” źle jednak weszły w mecz. W 5. minucie przegrywały 1:4. A mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie dwie świetne interwencje Moniki Ciesiółki. Start powiększył przewagę do czterech trafień – po rzucie karnym Weroniki Weber (7:3), a następnie po bramce Wiktorii Tarczyluk (10:6).

W końcówce pierwszej odsłony Ruch zaczął zmniejszać dystans, mimo że wcześniej nie wykorzystał dwóch rzutów karnych (najpierw Natalia Kolonko, potem Karolina Jasinowska). Celny rzut Michaliny Gryczewskiej sprawił, że „Niebieskie” traciły już tylko jedną bramkę (15:14). Niestety jeszcze przed syreną na przerwę do siatki Ruchu trafiły Nikolina Kneżević i Nikola Szczepanik (17:14).

W statystykach po 30 minutach w oczy rzucała się jedna pozycja – rzuty niecelne. Start – dwa, zaś Ruch – aż jedenaście.

Po przerwie Start odskoczył na 20:15. „Niebieskie” jeszcze dwukrotnie spudłowały z linii siódmego metra, zaś Natalia Doktorczyk nie wykorzystała sytuacji sam na sam, posyłając piłkę w słupek. W 48. minucie było 27:22.

I wtedy Ruch zanotował najlepszy fragment. Najpierw bramkarkę Startu pokonała Marcelina Polańska (aż 12 bramek w całym meczu!), później Doktorczyk, Anastazija Bondarenko (dwukrotnie) i Natalia Stokowiec. Ta ostatnia na pięć minut przed końcem doprowadziła do remisu 30:30!

Gdy wydawało się, że młoda drużyna z Elbląga pęknie, to Ruch… podał jej rękę. Za moment dwuminutową karę złapała Nadia Bury, a kilkanaście sekund później fatalną w skutkach stratę zanotowała Bondarenko. Ukrainka sfaulowała wychodzącą na czystą pozycję rywalkę i zobaczyła czerwoną kartkę. Ruch przetrwał jednak trudny moment z relatywnie niewielką stratą (Start wygrał podwójną przewagę „tylko” 2:1).

Rozgrywająca bardzo dobre zawody Polańska mogła wyrównać, ale w bardzo ważnym momencie przegrała pojedynek z bramkarką z Elbląga. W odpowiedzi na 33:31 podwyższyła Paulina Stapurewicz. Trener Ruchu Ivo Vavra poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry „Niebieskie” szybko rozegrały akcję i bramkę kontaktową zdobyła Stokowiec.

Start nie wykorzystał okazji do „zamknięcia” meczu i na 30 sekund przed syreną to chorzowianki miały piłkę. Niestety Kolonko i Polańska nie zrozumiały się… Efekt? Strata i kontra zakończona trafieniem Nikoli Szczepanik. Po tym ciosie Ruch już się nie podniósł, doznając jedenastej porażki w sezonie.

Żal jest tym większy, że w sobotę „Niebieskie” przegrały na własne życzenie. Gdyby nie fatalna skuteczność, to chorzowianki w Elblągu prawdopodobnie cieszyłyby się z pierwszych w sezonie trzech „oczek”…

W następnej serii Ruch zagra u siebie z Młynami Stoisław Koszalin (sobota, 14 stycznia). Spotkanie będzie transmitowane w TVP Sport i rozpocznie się o dość nietypowej porze – godz. 12.05.

MVP spotkania – Weronika Weber (Start)
Najlepsza zawodniczka Ruchu – Marcelina Polańska

11. seria PGNiG Superligi Kobiet
Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów 34:32 (17:14)

Start: Hypka, Ciąćka, Żarnoch – Dworniczuk, Wołoszyk, Costa 1, Kneżević 5, Kopańska 4, Stapurewicz 3, Tarczyluk 3, Owczarek 1, Szczepanik 4, Weber 9, Kostuch, Głębocka 4, Stefańska.
KPR Ruch: Ciesiółka, K. Gryczewska – Jasinowska 2, Sytenka, Polańska 12, Masiuda 1, Bury, Kolonko, Doktorczyk, M. Gryczewska, Bondarenko, Miłek, Stokowiec, Masałowa, Kalyhina.
Kary: Start – 12 minut, Ruch: 12 – minut. Czerwona kartka: Bondarenko (56. za faul).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa