Ten mecz obejrzy cała Polska. KPR Ruch w końcu musi się przełamać

Ten mecz obejrzy cała Polska. KPR Ruch w końcu musi się przełamać
- Mamy cel: zdobyć pierwsze punkty i pokazać wszystkim, że zasługujemy na to, by być w Superlidze - podkreśla Nadia Bury, obrotowa Ruchu, przed sobotnim meczem z Młynami Stoisław KoszalinFot. Marcin Bulanda

– Punkty są nam potrzebne na 1000 procent. Jak ich nie zdobędziemy, będzie bardzo źle – mówi Ivo Vavra, trener KPR Ruch Chorzów, przed sobotnim (14.01.) meczem z Młynami Stoisław Koszalin w hali MORiS. Rywalki prowadzi były szkoleniowiec „Niebieskich” Jarosław Knopik.

Po raz pierwszy w tym sezonie PGNiG Superligi Kobiet mecz z udziałem KPR Ruch pokazany zostanie w otwartej telewizji – TVP Sport. W sobotę o godz. 12.05 chorzowianki (10. miejsce, 0 punktów) podejmą sąsiada w tabeli – Młyny Stoisław Koszalin (9. pozycja, 8 punktów).

Przed tym spotkaniem w szeregach „Niebieskich” można usłyszeć jedno hasło: „mecz ostatniej szansy”.

– Co tu dużo mówić – jak nie zdobędziemy punktów, będzie bardzo, bardzo źle. Punkty są nam potrzebne na 1000 procent. Nie możemy przejść do fazy play out (po rundzie zasadniczej drużyny z miejsc 7-10 zagrają między sobą – przyp. red.) z zerem na koncie. Kiedy wygrać, jak nie teraz – w domu, w roli gospodarza – mówi nam Ivo Vavra, trener KPR Ruch Chorzów.

Jak podkreśla Nadia Bury, obrotowa „Niebieskich”, okazja do zaprezentowania się przed całą Polską to dla zespołu dodatkowa motywacja.

– Nie stresujemy się tym, że obejrzy nas cała Polska. Wręcz przeciwnie – jeszcze większej publiczności będziemy chciały pokazać to, co potrafimy – mówi Bury, ubolewając jednocześnie, że Ruchowi nie udało się zdobyć punktów w poprzednim meczu – w Elblągu ze Startem (32:34). – Było bardzo blisko, ale znowu wkradło się za dużo błędów. Nie poddajemy się. Jesteśmy drużyną, mamy cel: zdobyć te pierwsze punkty i pokazać wszystkim, że zasługujemy na to, by być tutaj – dodaje.

Sobotniemu starciu smaczku dodaje fakt, kto zasiądzie na ławce drużyny z Koszalina. Jarosław Knopik zna Ruch doskonale – prowadził go dwukrotnie, ostatnio od października 2021 r. do czerwca 2022 r.

Czy trener Vavra szykuje jakieś niespodzianki, by pokrzyżować szyki swojemu koledze z Koszalina?

– Znam Jarka Knopika i wiem, że może wymyślić różne warianty w trakcie meczu. Przygotować się „na” niego jest ciężko, bo ma w głowie dużą wiedzę o Ruchu. Najważniejsze jest jednak to, że na boisku zagra nie on, lecz piłkarki z Koszalina. My też wiemy sporo o nich i o ich grze, przeprowadziliśmy dwugodzinną analizę wideo. Postaramy się o jakieś niespodzianki – uśmiecha się Ivo Vavra.

Na koniec czeski szkoleniowiec  wskazuje kluczowy element, który może zdecydować o tym, czy Ruch w końcu zacznie punktować. Chodzi o lepszą skuteczność i zbilansowany atak. W ostatnim meczu znakomicie dysponowana była Marcelina Polańska (rzuciła Startowi 12 bramek), ale zabrakło rzutowego wsparcia ze strony innych piłkarek.

– W jednym meczu skuteczna jest Karolina Jasinowska, w innym Michalina Gryczewska, teraz Marcelina Polańska… Na boisku mamy sześć zawodniczek z pola, a nie jedną. Ruch potrzebuje dwóch, trzech, najlepiej czterech strzelczyń w każdym meczu – kończy Ivo Vavra.

Przypominamy: sobotni mecz Ruchu z Koszalinem rozpocznie się o nietypowej godzinie – 12.05. Zapraszamy do hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113. Bilety można nabywać on-line na stronie Kupbilet.pl lub w kasie obiektu przed spotkaniem w cenach 15 zł (normalne) i 10 zł (ulgowe).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa