Sytuacja związana ze stadionem Ruchu Chorzów nabiera tempa. Wczoraj odbyło się spotkanie władz miasta i 14-krotnego Mistrza Polski.
Fani Niebieskich w ostatnich miesiącach z niepokojem śledzą położenie w jakim znalazł się klub. Wczoraj informowaliśmy o aktualnym stanie obiektu przy ul. Cichej 6, a także kwestii licencyjnej. Ruch może nie otrzymać zezwolenia na grę w przyszłym sezonie, jeżeli w przygotowanej dokumentacji nie znajdzie się plan powrotu na swój stadion.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zegar tyka. Coraz mniej czasu na podjęcie decyzji w sprawie stadionu i uzyskanie licencji
Całą sprawą zainteresowali się politycy szczebla centralnego. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Seweryn Siemianowski wspomniał, że minister sportu i turystyki Kamil Bortniczkuk miał zadeklarować wsparcie w wysokości 100 mln zł z funduszu inwestycji strategicznych na budowę nowego stadionu. Dodatkowo przedstawiciel kibiców Szymon Michałek spotkał się w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim, który miał złożyć taką samą obietnicę.
W związku z takim obrotem spraw wczoraj w ratuszu odbyło się spotkanie władz miasta i Ruchu Chorzów. Prezydent Andrzej Kotala oficjalnie zwrócił się do szefa rządu z prośbą o pilne spotkanie, aby omówić szczegóły dotyczące ewentualnej dotacji z budżetu państwa. W rozmowach, oprócz przedstawicieli samorządu, ma wziąć udział prezes Ruchu Seweryn Siemianowski, a także przewodniczący rady nadzorczej spółki Marcin Mańka.
– Prezydent zapewnił też, że gdyby to wsparcie stało się faktem, można by było ruszać z inwestycją. Koszt budowy wstępnie oszacowano na ponad 200 mln złotych – czytamy w oświadczeniu miasta.
Dodatkowo władze Chorzowa poinformowały klub, że w związku z kwestią uzyskania licencji miasto prowadzi zaawansowane rozmowy dotyczące rozgrywania meczów domowych w przyszłym sezonie na Stadionie Śląskim. Urząd Marszałkowski ma w tej sprawie przysłać niebawem pisemne zapewnienie.