Sobotni mecz będzie pożegnaniem Ruchu z PGNiG Superligą Kobiet. Dla naszej drużyny nie był to udany sezon. „Niebieskie” ugrały zaledwie sześć punktów, co ciekawe – wszystkie na wyjeździe (w lutym w Markach – z Galiczanką Lwów, a także w miniony poniedziałek w Koszalinie – z Młynami Stoisław).

Może to dziwić, bo przed laty hala Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu była twierdzą Ruchu. Nawet krajowi potentaci – Zagłębie Lubin i MKS Lublin – musieli się mocno napocić, by wywieźć punkty z Chorzowa. W ostatnim czasie jednak zmieniło się to na niekorzyść.

W tym sezonie Ruch przegrał u siebie dziewięć meczów w rundzie zasadniczej, a następnie dwa spotkania w grupie spadkowej (z Młynami Stoisław Koszalin i Startem Elbląg). Ostatnie punkty w Superlidze w hali MORiS „Niebieskie” zdobyły… prawie dwa lata temu, 9 maja 2021 (zwycięstwo po karnych z Koszalinem).

W sobotę podopieczne Ivo Vavry staną przed ostatnią szansą na odczarowanie hali, a zarazem na godne pożegnanie z elitą. Podejmą ósmą drużynę tabeli, MKS PR Urbis Gniezno.

Wygrywając w poniedziałek w Koszalinie, chorzowianki „zapewniły” drużynie z Gniezna utrzymanie. Można więc zakładać, że w sobotę w hali MORiS obie drużyny – grając już bez żadnej presji – zaprezentują widowiskowy handball.

– Wiadomo, że nie gramy o żadne trofea, ale gramy o swoje nazwiska, o swój klub, o swój honor – podkreśliła po ostatnim meczu Paula Masiuda, rozgrywająca Ruchu.

Ruch wystąpi po raz ostatni w takim zestawieniu personalnym. Nie jest tajemnicą, że po spadku kadra zostanie przebudowana. Kilka zawodniczek opuści Chorzów. Od jesieni „Niebieskie” mają rywalizować w Lidze Centralnej – nowych rozgrywkach, które będą zapleczem dla Superligi (wystąpią w nich czołowe drużyny trzech grup I ligi).

Mecz KPR Ruch – MKS PR Urbis Gniezno rozpocznie się w sobotę, o godz. 17.00. Bilety (w cenie 15 zł i 10 zł – ulgowy) będą do nabycia w kasie hali MORiS.