Podpaliła kamienicę i wyznała: żałuję, że nikomu nic się nie stało 

Podpaliła kamienicę i wyznała: żałuję, że nikomu nic się nie stało 

Nowe, wstrząsające szczegóły w sprawie pożaru jednej z chorzowskich kamienic. Okazało się, że budynek podpaliła 23-latka. Kobieta trafiła do aresztu, grozi jej 10 lat więzienia.

Jak pisaliśmy w tekście z 28 czerwca:

Zgłoszenie o pożarze służby otrzymały około godziny 22.30. Jeszcze przed przybyciem strażaków z budynku ewakuowało się 18 osób. 

Okazuje się jednak, że przebieg zdarzenia był nieco inny. Początkowo na miejsce skierowany został patrol z chorzowskiej „jedynki”, ale interwencja miała dotyczyć awanturującej się kobiety. Tymczasem tuż po przyjeździe, policjanci od razu zauważyli wydobywający się z okna jednego z mieszkań gęsty dym. Bez chwili wahania mł. asp. Wiesław Panek oraz st. sierż. Daniel Ochmann wbiegli do kamienicy, aby sprawdzić, co się dzieje. Okazało się, że mieszkanie oraz pomieszczenie gospodarcze zajęte są ogniem i istnieje zagrożenie wybuchu znajdującej się tam butli z gazem. Policjanci poprosili o pilne wsparcie straży pożarnej i natychmiast rozpoczęli ewakuację mieszkańców. 

Jeszcze przed przyjazdem PSP mundurowi ewakuowali z kamienicy 20 osób, wśród których znajdowało się 8 dzieci w różnym wieku. Najmłodsze z nich wynieśli na rękach. Po przybyciu strażaków policjanci wrócili do budynku, aby wspólnie z nimi ewakuować z jednego z mieszkań dwa duże psy.

źródło: KMP w Chorzowie

W takcie akcji gaśniczej na miejscu pojawiła się kobieta, której dotyczyło zgłoszenie. 23-letnia mieszkanka kamienicy powiedziała policjantom, że celowo podpaliła mieszkania i żałuje, że nikomu nic się nie stało. Mundurowi zatrzymali kobietę. 29 czerwca sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla kobiety. Za sprowadzenie zagrożenia zdrowia i życia wielu osób grozi jej do 10 lat więzienia.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa