Grabara: Skłamałbym gdybym tu stał i powiedział, że nie przejdziemy Rakowa

Grabara: Skłamałbym gdybym tu stał i powiedział, że nie przejdziemy Rakowa
Grabara we wczorajszym spotkaniu zachował ostatecznie czyste konto.fot. Gaston Szerman, FCK Media

Wczorajszy mecz w 4. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów wzbudził ogromne emocje. Drużyna Rakowa Częstochowa przegrała 0:1 (0:1) z FC Kopenhagą. W bramce duńskiej drużyny zagrał Kamil Grabara, który po spotkaniu udzielił dosadnej wypowiedzi.

Zespół prowadzony przed Dawida Szwargę w eliminacjach do Ligi Mistrzów dotarł aż do 4. rundy, w której trafił na FC Kopenhagę. Dwumecz z duńską ekipą jest zatem ostatnią przeszkodą na drodze do gry w fazie grupowej.

W pierwszym spotkaniu Raków wystąpił w roli gospodarza, choć grać musiał w Sosnowcu z uwagi na fakt, że obiekt z Częstochowy nie spełnia niezbnędnych wymogów UEFA. Mecz obfitował w wiele emocji. O końcowym rezultacie zdecydowała jedna bramka, którą zapisali na swoim koncie gospodarze. Piłka niefortunnie odbiła się w 9. minucie od Racovicana i w efekcie znalazła się w siatce. Ekipa „Medalików” walczyła o korzystny rezultat, czego dowodem jest trafienie Papanikolaou z 39. minuty, które po analizie war zostało anulowane.

W bramce FC Kopenhagi cały mecz rozegrał Kamil Grabara. Były bramkarz Ruchu Chorzów w wywiadzie udzielonym po meczu kolejny raz nie gryzł się w język.

– Ja jestem, nie chcę mówić, że święcie przekonany ale wiem, że ten mecz troszeczkę inaczej będzie wyglądać u nas w domu i nie ma tam jakiejś mistycznej atmosfery wokół naszego robić, ale wiadomo gdzieś tam 38 tys. będzie na meczu, boisko też będzie troszeczkę lepsze – mówił w wypowiedzi dla TVP Sport. – Prawda się obroni na boisku, no ale no skłamałbym gdybym tu stał i powiedział, że nie przejdziemy Rakowa – dodał w swoim stylu.

To czy czy słowa bramkarza znajdą odzwierciedlenie na boisku wyjaśni się za tydzień w środę 30 sierpnia. Właśnie wtedy w Danii dojdzie do rewanżu.

Raków Częstochowa – FC Kopenhaga 0:0 (0:0)

Gole: 9′ Mohamed Elyounoussi

Raków: 1. Vladan Kovačević – 25. Bogdan Racovițan, 15. Adnan Kovačević, 3. Milan Rundić (80, 14. Srđan Plavšić) – 7. Fran Tudor, 5. Gustav Berggren, 66. Giánnis Papanikoláou, 77. Marcin Cebula (60, 93. Sonny Kittel), 30. Władysław Koczerhin (80, 8. Ben Lederman), 20. Jean Carlos Silva (23, 22. Deian Sorescu) – 99. Fabian Piasecki (80, 9. Łukasz Zwoliński).

København: 1. Kamil Grabara – 19. Elias Jelert, 3. Denis Vavro, 2. Kevin Diks, 24. Birger Meling – 7. Viktor Claesson (64, 12. Lukas Lerager), 33. Rasmus Falk (86, 39. Oscar Højlund), 9. Diogo Gonçalves (80, 6. Christian Sørensen) – 40. Roony Bardghji (64, 18. Orri Óskarsson), 25. Jordan Larsson, 10. Mohamed Elyounoussi (81, 20. Nicolai Boilesen).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa