Reklama:


Pierwszy mecz „Niebieskich” w hali MORiS. Chcą pójść za ciosem

Pierwszy mecz „Niebieskich” w hali MORiS. Chcą pójść za ciosem
Anastazja Bondarenko zdobyła w pierwszym meczu w Poznaniu cztery bramki dla RuchuFot. Marcin Bulanda

W debiucie w Lidze Centralnej Kobiet KPR Ruch Chorzów wygrał w Poznaniu, a w sobotę zmierzy się na własnym terenie – w hali przy ul. Dąbrowskiego – z PreZero APR Radom. Kibice po raz pierwszy zobaczą w akcji nowe zawodniczki „Niebieskich”, w tym m.in. Martę Gęgę.

Chorzowianki po pierwszej kolejce i wygranej z ENEA Piłką Ręczną Poznań 35:28 są wiceliderkami Ligi Centralnej Kobiet. O jedną bramkę ustępują Handballowi Warszawa, który pokonał Dziewiątkę Legnica 32:23.

W sobotę w hali MORiS podopieczne Ivo Vavry zagrają z PreZero APR Radom. Rywal na inaugurację przegrał u siebie z Samborem Tczew 25:27 i plasuje się na siódmej pozycji.

Celem „Niebieskich” – spadkowicza z Orlen Superligi Kobiet – jest jak najszybszy powrót do elity. Głośno mówi o tym prezes Klaudiusz Sevković, a wtóruje mu drugi z włodarzy (prezes spółki KPR Ruch) Krzysztof Zioło.

– Uważam, że będziemy liczyć się w walce o zwycięstwo w Lidze Centralnej Kobiet i o awans do Superligi (bezpośredni awans wywalczy pierwsza drużyna, zaś druga wystąpi w barażach – przyp. red.). Ta liga jest do wygrania – podkreśla w rozmowie z „Chorzowianinem”.

Ruch pozyskał przed sezonem cztery zawodniczki – Aleksandrę Salisz, Dominikę Przewosnik, Julię Jasińską i Martę Gęgę. Głośnym echem odbił się zwłaszcza ostatni transfer – wielokrotnej reprezentantki Polski.

– Marta w pierwszym meczu nie grała zbyt dużo. Potrzebna jest nam na niektóre fragmenty, jeśli sytuacja tego wymaga. Gdy na przykład mamy gorszy moment i trzeba „przytrzymać” wynik. Zamierzamy z niej korzystać głównie w ataku – dodaje Krzysztof Zioło.

Po udanej inauguracji chorzowianki chcą pójść za ciosem i zgarnąć kolejne trzy punkty. W tej chwili jedyny problem Ruchu to brak możliwości wystawienia do gry wszystkich zawodniczek z zagranicy. W Superlidze nie było limitów dla piłkarek z Ukrainy. Inaczej jest w Lidze Centralnej Kobiet.

W pierwszym meczu w Poznaniu nie mogły wystąpić dwie Ukrainki: Natalia Sytenka i Anna Diablo. Najprawdopodobniej tak też będzie w sobotnim spotkaniu. Według regulaminu drużyna może wystawić jedynie dwie zawodniczki z zagranicy. W Ruchu zagrały więc Ukrainka Anastazja Bondarenko i Rosjanka Polina Masałowa.

Mecz KPR Ruch Chorzów – PreZero APR Radom rozpocznie się o godz. 17.00 w hali MORiS. Transmisję z meczu przeprowadzi telewizja internetowa tvcom.pl.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa

Reklama:

Najnowsze wiadomości