„Przeszliśmy z piekła do nieba”. Trenerzy i zawodnicy po meczu Ruch – Puszcza

„Przeszliśmy z piekła do nieba”. Trenerzy i zawodnicy po meczu Ruch – Puszcza
Michał Buchalik obronił karnego, ale niestety ten został powtórzony.fot. Ruch Chorzów

Drużyna Ruchu Chorzów dopisała w meczu z Puszczą Niepołomice cenny punkt na swoje konto, choć do pewnego momentu wszystko wskazywało na kolejną porażkę. Spotkanie ocenili trenerzy oraz zawodnicy.

Przypomnijmy, że pierwsza połowa poszła całkowicie nie po myśli ekipy Jarosława Skrobacza. Na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Łukasz Sołowiej – najpierw w 35. minucie wykorzystał dobry wyrzut z autu i pokonał Buchalika, a później na skutek powtórzonego rzutu karnego podwyższył tuż przed przerwą.

Po zmianie stron inicjatywę przejął Ruch. Gola kontaktowego zdobył Tomasz Swędrowski uderzeniem z dystansu. Upragniony remis został wywalczony w piątej minucie doliczonego czasu gry. Dośrodkowanie wspomnianego Swędrowskiego skutecznie na bramkę zamienił Feliks.

Trenerzy, a także zawodnicy odnieśli się do przebiegu rywalizacji.

Jarosław Skrobacz – trener Ruchu Chorzów

Znów fajne widowisko dla publiczności. Myślę, że to, co stworzyliśmy w drugiej połowie, mogło się podobać. Nie ustrzegliśmy się błędów w pierwszej części. Wiedzieliśmy praktycznie wszystko o stałych fragmentach Puszczy i w sposób, który mieliśmy rozpracowany, tracimy bramkę. Drugi gol – znamy przepisy, z tym nie ma co dyskutować, tak się zdarza. Ta bramka do szatni, stracona jeszcze po powtórzonym karnym, pewnie niejedną drużynę by podłamała. W szatni też zastaliśmy mocno pochylone głowy i trzeba było dużo energii włożyć, żeby na drugą połowę wyjść z innym nastawieniem. Po przerwie byliśmy zespołem, który był w stanie zdominować rywala. Dążyliśmy do zdobycia bramek i możemy tylko ubolewać, że ten drugi gol nie padł wcześniej. Byłaby bardzo ciekawa końcówka i myślę, że ten mecz nie zakończyłby się remisem. Niemniej przegrywając 0:2, doprowadzenie do remisu w takich okolicznościach, w ostatnich sekundach, na pewno zasługuje na słowa uznania. Dziękuję zawodnikom za tę walkę i wiarę do końca. Przyjechaliśmy tutaj wygrać i wszystkie nasze środki miały temu służyć. Pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu tak dobra, jak druga, ale prócz tych stałych fragmentów gry gospodarze też nie stworzyli większego zagrożenia pod naszą bramką. Możemy teraz gdybać. Skończyło się, jak się skończyło. Wyszliśmy z trudnej sytuacji i wyciągnęliśmy na 2:2, więc te odczucia muszą być pozytywne.

Tomasz Tułacz – trener Puszczy Niepołomice

Złość to małe słowo, by wyrazić, co czuję… Niestety, znowu popełniamy kardynalny błąd. Sposób gry w drugiej połowie to był błąd. Nikt nie zamierzał tak grać. Liczenie na to, że jakoś się przetrwa, nigdy się nie sprawdza. Chcieliśmy zejść trochę niżej, wpuścić Ruch, ale nie tak głęboko – wpuszczając tak głęboko, nawet o wyprowadzanie szybkich ataków było ciężko, bo dystans do bramki rywala jest większy i trudno przeprowadzić kontrę. Mam pretensje do zespołu. W ostatnich sekundach meczu trzeba zrobić wszystko, by wynik utrzymać. Znowu płacimy frycowe. Tak nie może być. W tej lidze to nie wybacza. Gdy się traci bramki w takich okolicznościach, to nawet pracując tak dobrze, jak do przerwy, niestety nie realizuje się celu. Nie docenia się nas i nie mamy o to większych pretensji, bo każdy ma prawo do swojej opinii, ale pracujemy nad tym, by realizować cel, jakim jest utrzymanie. Takie wydarzenie, jak dziś – utrata bramki wyrównującej w ostatnich sekundach – w tym celu nie pomaga. Sami wpychamy się w dołek mentalny, nakręcamy zespół przeciwnika. Ale ta liga tym meczem się nie kończy. Dopisujemy punkt i pracujemy dalej, by takich błędów, jak w końcówce, nie popełniać. 

Tomasz Swędrowski – Ruch Chorżów

Nie mieliśmy nic do stracenia. Przegrywając 2:0 wychodząc na drugą połowę nie ma znaczenia, czy dostaniesz trzecią, czy czwartą bramkę w perspektywie tego, co możesz zyskać.

Michał Feliks – Ruch Chorzów

Wyszarpany remis w drugiej połowie. Daliśmy z siebie naprawdę maksa, wiemy o co gramy. Trochę się cieszymy z tego jednego punktu, ale dalej nasza sytuacja nie jest taka jakbyśmy sobie tego życzyli. Od poniedziałku trzeba myśleć o następnym meczu i zacząć punktować. Miejmy nadzieję, że odwrócenie losów tego spotkania nas zbuduje i pójdziemy dalej w tym kierunku.

Michał Buchalik – Ruch Chorzów

Tak na gorąco to przeszliśmy z piekła do nieba. Druga połowa była fenomenalna w naszym wykonaniu. Człowiek chciałby zagrać dwie takie połowy, ale to nie jest takie łatwe. Szacunek dla całej drużyny, że podnieśliśmy się z tego i wyszarpaliśmy punkt.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa