Koniec fatalnej passy! Clearex w końcu wywalczył trzy punkty

Koniec fatalnej passy! Clearex w końcu wywalczył trzy punkty
Dwie bramki Sebastiana Brockiego (na zdjęciu) przyczyniły się do sukcesu Cleareksu w BiałymstokuFot. Adrian Ślązok

Po pięciu porażkach na starcie sezonu futsaliści Cleareksu Chorzów wreszcie mają powody do radości. Pokonali na wyjeździe Jagiellonię Białystok 5:4 i opuścili ostatnie miejsce w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy.

Jagiellonia i Clearex były przed środowym spotkaniem jedynymi zespołami w Ekstraklasie bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Chorzowianie w poprzedniej kolejce stoczyli zacięty bój z BSF ABJ Bochnia, ale po wymianie ciosów przegrali 6:7. Widać jednak było, że w porównaniu z poprzednimi meczami coś drgnęło.

Spotkanie na Podlasiu Clearex rozpoczął uważnie w obronie, szukając okazji do kontr. Po jednym z takich wypadów Marcin Grzywa zagrał do Macieja Mizgajskiego, a ten znalazł sposób na bramkarza „Jagi”. Niestety po dobrym otwarciu podopieczni Wojciecha Dobrzyńskiego i Mirosława Miozgi nie ustrzegli się błędów.

Jagiellonia wyrównała po strzale Grzegorza Makala. W 13. minucie na 2:1 trafił Mateusz Łabieniec, którego chorzowianie pozostawili kompletnie bez krycia. Za moment prowadzenie gospodarzy pięknym strzałem podwyższył Makal. Clearex wydawał się oszołomiony, ale jeszcze przed przerwą zdobył bramkę kontaktową. Rzut wolny sprytnie rozegrał Mizgajski. Piłkarze „Jagi” spodziewali się uderzenia, tymczasem było podanie do Dominika Jankowskiego, który uderzając z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce.

Na początku drugiej połowy w ogromnym zamieszaniu Sebastian Brocki oddał strzał, a rozpaczliwie interweniujący golkiper gospodarzy Kamil Dobreńko wygarnął piłkę już zza linii bramkowej. W 29. minucie Clearex odzyskał prowadzenie – po uderzeniu pod poprzeczkę Mariusza Segeta.

Jagiellonia atakowała, ale popełniała coraz więcej błędów. Wykorzystał to Brocki, z pomocą szczęścia. Snajper Cleareksu w sytuacji sam na sam za mocno wypuścił sobie piłkę, ale został… nastrzelony przez bramkarza Jagiellonii i za moment szalał z radości.

Gospodarze zaryzykowali grę w przewadze, kilka razy kotłowało się pod bramką strzeżoną przez Maksyma Kisielowa. Pokonał go w 38. minucie Jacek Stefanowicz, ale więcej goli w tym meczu już nie padło. Clearex odniósł arcyważne, pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dzięki temu odbił się od dna, awansując z 16. na 14. miejsce.

W sobotę, 21 października, chorzowianie zagrają w hali MORiS z Rekordem Bielsko-Biała (godz. 17.00).

6. kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy
Jagiellonia Białystok – Clearex Chorzów 4:5 (3:2)
Bramki:
Makal dwie (9, 16), Łabieniec (13), Stefanowicz (38) – Mizgajski (7), Jankowski (17), Brocki dwie (23, 31), Seget (29).
Clearex: Kisielow – Mizgajski, Grzywa, Borkowski, Seget oraz Jankowski, Hartstein, Brocki, Kubicki, Ceglarek.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa