Nie będzie wielkiej rewolucji w szeregach Ruchu Chorzów. Wbrew doniesieniom medialnym Niebieskich nie poprowadzi żaden z trenerów, który był typowany do tej posady.
Decyzja w dziwnym momencie
Wczorajsza informacja o zakończeniu przez 14-krotnego Mistrza Polski współpracy z Jarosławem Skrobaczem wywołała niemałe poruszenie. Sytuacja Ruchu w ligowej tabeli nie należy do najlepszych – po trzynastu spotkaniach chorzowianie mają na swoim koncie zaledwie 8 punktów. Warto jednak przypomnieć, że szkoleniowiec spektakularnie wywalczył dwa awanse z rzędu, mimo tego, że w żadnej z klas rozgrywkowych Niebiescy nie byli faworytem, a także finansowo plasowali się daleko za rywalami. Nie trzeba mówić, że w Ekstraklasie taki stan rzeczy jest jeszcze bardziej widoczny.
Dodatkowo za Ruchem była seria trudnych spotkań – Pogoń, Śląsk i Lech to ligowa czołówka, natomiast w najbliższych czterech meczach Niebiescy zmierzą się z Radomiakiem, Widzewem, Koroną i Cracovią. Dziwić może zatem moment zakończenia współpracy, bowiem nadchodząca seria mogłaby przynieść upragnione przełamanie.
– Jeżeli chodzi o moje odczucia, to one są najmniej istotne w tym całym zdarzeniu. Zostałem poinformowany przez zarząd, że wyniki są niezadowalające. Ja z drugiej strony też wiem w jakim klubie pracuje i że kibice Ruchu są bardzo wymagający, chcą grać o Mistrzostwo Polski, a nie o utrzymanie. To co było wcześniej jest nieważne. Liczy się to, co jest tu i teraz a na dziś sytuacja w tabeli jest zła – mówił po zwolnieniu w wywiadzie dla Canal+ Sport Jarosław Skrobacz.
Klub zaskoczył wyborem następcy
Natychmiast po wydaniu komunikatu o pożegnaniu ze Skrobaczem rozpoczęła się lawina spekulacji odnośnie nowego szkoleniowca. W mediach pojawiały się takie nazwiska jak zwolniony w tym sezonie z Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź, były selekcjoner kadry U’19 Marcin Brosz, a także mający łatkę trenera od zadań specjalnych Leszek Ojrzyński.
Klub nie czekał długo z ogłoszeniem nazwiska i ku zaskoczeniu wszystkich stery Ruchu obejmie dotychczasowy asystent Jarosława Skrobacza – Jan Woś. Decyzja spotkała się z mieszanymi odczuciami wśród opinii publicznej. Tak obrót spraw może oznaczać, że albo klubu po prostu nie stać na sięgnięcie po większe nazwisko.
Ruch w krótkim komunikacie poinformował, że umowa z nowym szkoleniowcem została podpisana do końca sezonu z opcją przedłużenia. Członkami sztabu szkoleniowego będą Wojciech Grzyb, Adrian Gach, Ryszard Kołodziejczyk i Jakub Jarosz.