Chorzowianie zmierzyli się z beniaminkiem FOGO Futsal Ekstraklasy bez trzech podstawowych zawodników. Do przerwy remisowali 2:2, ale po zmianie stron trafiał tylko Eurobus Przemyśl. Sytuacja Cleareksu w tabeli znów się skomplikowała.
Przemyśl to nowe miejsce na mapie FOGO Futsal Ekstraklasy. Tamtejszy Eurobus wygrał w poprzednim sezonie rywalizację w grupie południowej I ligi, a jako beniaminek w elicie radzi sobie bardzo dobrze. Przed sobotnim meczem wyprzedzał Clearex o cztery punkty.
Chorzowianie pojechali na Podkarpacie mocno osłabieni. Za kartki pauzował Przemysław Dewucki, ze względów osobistych nie mógł wystąpić bohater poprzedniego meczu (z Sośnicą Gliwice) Maciej Mizgajski, a uraz wykluczył z gry Marcina Grzywę.
Brak trzech bardzo doświadczonych futsalistów był aż nadto widoczny. Clearex szybko stracił dwa gole. W 2. minucie Kamil Bała wygrał pojedynek z Łukaszem Borkowskim i uderzył pod poprzeczkę. Za moment było już 2:0 – Maksyma Kisielowa strzałem z dystansu zaskoczył Kamil Demski.
Eurobus stracił jednak czujność, co wykorzystali goście, a konkretnie najlepszy strzelec Cleareksu Sebastian Brocki. W 10. minucie pięknie uderzył z rzutu wolnego, a pięć minut później doprowadził do remisu po indywidualnej akcji.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:2. Niestety po wznowieniu gry Clearex myślami był chyba jeszcze w szatni, a dowodem na to były bramki Mateusza Wanata oraz Bały. Chorzowianie musieli ryzykować, Kisielow (a później zastępujący go Oskar Banasiak) zapędzał się do ataku jako „lotny” bramkarz, ale nie przynosiło to efektu.
W 33. minucie Kamil Bała skompletował hat-tricka, a zaledwie dziewięć sekund później Eryk Kiełbasa podwyższył na 6:2. W ostatniej minucie Clearex dobił golkiper Eurobusu Artur Kuźma, który uderzeniem przez całe boisko posłał piłkę do pustej bramki.
Martwi nie tylko wysoka porażka Cleareksu, ale także rezultaty, jakie padły w 10. kolejce. Pięciokrotny mistrz Polski pozostał na 14. miejscu, a nie próżnowały drużyny, które do tej pory również miały 6 punktów na koncie. AZS UW Wilanów wygrał w Gliwicach z Sośnicą, zaś Red Dragons Pniewy – u siebie z BSF ABJ Bochnia. Do tego przebudziła się ostatnia w tabeli Jagiellonia Białystok, która niespodziewanie pokonała FC Reiter Toruń (i traci do chorzowian dwa „oczka”).
W związku z tym niezwykle istotne będzie najbliższe spotkanie Cleareksu. W środę, 15 listopada, zagra on w hali MORiS z kolejnym beniaminkiem Ekstraklasy – We-Metem Kamienica Królewska (zespół z Kaszub zgromadził 8 pkt. ale zmierzy się jeszcze w niedzielę z Widzewem Łódź). Mecz rozpocznie się o godz. 18.00.
10. kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy
Eurobus Przemyśl – Clearex Chorzów 7:2 (2:2)
Bramki: Bała trzy (2, 23, 33), Demski (5), Wanat (22), Kiełbasa (33), Kuźma (40) – Brocki dwie (10. rzut wolny, 15).
Clearex: Kisielow (Banasiak) – Kubicki, Hartstein, Borkowski, Seget oraz Jankowski, Dubiel, Brocki, Polok.