Drużyna Jana Wosia za wszelką cenę chciała wygrać wspomniane spotkanie. Przypomnijmy, że ŁKS to jeden z rywali chorzowian w walce o utrzymanie i jednocześnie jedyny zespół, który znajduje się od Ruchu niżej w tabeli (warto pamiętać, że ŁKS ma jeden zaległy mecz). Pierwsza połowa potoczyła się jednak nie po myśli przyjezdnych. Gospodarze wysunęli się na prowadzenie po bramce Hotiego z 31. minuty.

Ruchowi udało się wyrównać tuż przed końcem spotkania. W 88. minucie Szur wykorzystał dośrodkowanie Bartolewskiego i głową umieścił piłkę w siatce.

Klubowa telewizja przygotowała tradycyjne kulisy. Zachęcamy do oglądania!