Na trudnym terenie piłkarki KPR Ruch Chorzów zrobiły swoje. Pokonały Suzuki Koronę Handball Kielce 26:15, głównie dzięki żelaznej obronie. Na słowa uznania zasłużyły zwłaszcza bramkarki Monika Ciesiółka i Kaja Gryczewska.
Choć w tym sezonie „Niebieskie” dominują w Lidze Centralnej Kobiet (nie straciły jeszcze punktu), to przed meczem w Kielcach można było wyczuć w ich głosach ostrożność i szacunek do rywala – Suzuki Korony Handball, czwartej drużyny w tabeli. Jednak na parkiecie zdecydowanie lepszym zespołem okazał się lider z Chorzowa.
Ruch doskonale wszedł w mecz. Wprawdzie jako pierwsze trafiły kielczanki, ale jeszcze w 1. minucie z rzutu karnego wyrównała Aleksandra Salisz. Potem defensywa chorzowianek była dla gospodyń nie do sforsowania. Ruch dobrze bronił i kontrował – bramki zdobywały Agnieszka Iwanowicz, Natalia Doktorczyk, Polina Masałowa i ponownie Doktorczyk. Po niespełna 7 minutach było 1:5 i trener Korony poprosił o przerwę.
W kolejnych minutach coś w grze „Niebieskich” się zacięło, zwłaszcza w ofensywie. Nie pomagały też dwuminutowe kary, które chorzowianki zaczęły łapać. Korona stopniowo zmniejszała straty – po kwadransie było 4:6, a w 20. minucie 6:7.
I wtedy Ruch zareagował znakomicie. Impas przełamała Patrycja Wiśniewska, za moment poprawiła Aleksandra Salisz, w samo okienko trafiła Marta Gęga, zaś Nadia Bury wykończyła kontrę. Wystarczyło kilka minut i Ruch prowadził już 11:6.
W końcówce tej części wielką klasę kilka razy zademonstrowała Monika Ciesiółka. Nawet kibice Korony musieli być pod wrażeniem, gdy bramkarka z Chorzowa obroniła w sytuacji sam na sam, a następnie była górą także przy dobitce. W pierwszej połowie „Niebieskie” straciły zaledwie 7 bramek, same trafiły 12 razy.
Po przerwie podopieczne Ivo Vavry nie zwalniały tempa. Dwa razy znakomitymi wejściami ze skrzydła popisała się Doktorczyk, na listę strzelczyń wpisywał się także rozgrywające: Anastazja Bondarenko oraz Salisz. W 39. minucie Ruch miał już osiem goli przewagi (17:9).
Doskonale spisującą się Ciesiółkę wsparła także druga z bramkarek Ruchu, Kaja Gryczewska. W drugiej połowie trzykrotnie wchodziła na parkiet, by bronić rzut karny i… trzy razy stopowała kielczanki! Ruch kontrolował sytuację, w końcówce powiększył jeszcze różnicę bramkową i ostatecznie zwyciężył w Kielcach 26:15.
Było to już szesnaste zwycięstwo „Niebieskich” w Lidze Centralnej Kobiet. Za tydzień – 23 marca o godz. 17.00 – drużyna Ivo Vavry zagra w hali MORiS z EISBERG Dziewiątką Legnica.
17. kolejka Ligi Centralnej Kobiet
Suzuki Korona Handball Kielce – KPR Ruch Chorzów 15:26 (7:12)
KPR Ruch: Ciesiółka, K. Gryczewska – Jasińska 1, Salisz 5, Gęga 2, Bury 2, Iwanowicz 2, Doktorczyk 6, Wiśniewska 3, Bondarenko 2, Masałowa 3.