Klęska Ruchu w Szczecinie. Zaczęli od „samobója”, potem było jeszcze gorzej

Klęska Ruchu w Szczecinie. Zaczęli od „samobója”, potem było jeszcze gorzej
Daniel Szczepan w pojedynku z Mariuszem Malcem, obrońcą Pogoni, który jest wychowankiem UKS Ruch ChorzówFot. Marcin Bulanda

„Niebiescy” zagrali w Szczecinie osłabieni, ale nikt nie przypuszczał, że spiszą się aż tak słabo. Już w 2. minucie stracili gola po pechowej interwencji Mateusza Bartolewskiego, ostatecznie zaś zostali rozbici przez Pogoń Szczecin 0:5.

Przed tygodniem „Niebiescy” nie dość, że nie pokonali bezpośredniego konkurenta w walce o utrzymanie Puszczy Niepołomice (0:0), to jeszcze się „wykartkowali”. Robert Dadok, Juliusz Letniowski, Miłosz Kozak i Przemysław Szur nie mogli wystąpić w piątkowym meczu w Szczecinie z Pogonią. Ale to nie był koniec absencji. Kontuzje wykluczyły z gry Adama Vlkanovę i Wiktora Długosza, zaś na podstawie zapisu w umowie nie zagrał golkiper Dante Stipica (wypożyczony z Pogoni do Ruchu).

W bramce pojawił się Michał Buchalik, szansę od pierwszej minuty dostali także m.in. Łukasz Moneta i Mateusz Bartolewski. Ten ostatni już w 2. minucie zaliczył pechową interwencję. Pogoń wyprowadziła kontrę, Kamil Grosicki zagrał do Wahana Biczachczjana, ten zaś uruchomił wbiegającego prawą stroną Linusa Wahlqvista. Szwed dośrodkował, a Bartolewski niefortunnie przeciął podanie tak, że piłka znalazła się w bramce Ruchu.

Na 2:0 Pogoń podwyższyła po stałym fragmencie, a bramka była efektem współpracy graczy z dwóch pokoleń. Z rzutu rożnego zagrał Grosicki (rocznik 1988), a do siatki, sprytnym strzałem, piłkę skierował Adrian Przyborek (rocznik 2007). Jedyne celne uderzenie chorzowianie oddali tuż przed przerwą. Zrobił to stoper Szymon Szymański, jednak nie zaskoczył bramkarza „Portowców” Valentina Cojocaru.

Pierwszy kwadrans po przerwie był w wykonaniu „Niebieskich” kompromitująco słaby. Podobnie jak w pierwszej połowie stracili gola po niespełna dwóch minutach. Efthymis Koulouris wykorzystał podanie Biczachczjana. Grek poszedł za ciosem – pokonywał Buchalika także w 54. i 59. minucie, kompletując hat-tricka.

Sytuacja chorzowian w tabeli staje się krytyczna. Na sześć kolejek przed końcem tracą 7 punktów do Korony Kielce, pierwszego zespołu znad strefy spadkowej.

Zobacz zdjęcia z meczu Pogoń – Ruch (Fot. Marcin Bulanda)

W następnej kolejce – 20 kwietnia – „Niebiescy” zagrają na Stadionie Śląskim z Widzewem Łódź. Bardzo prawdopodobne, że na „meczu przyjaźni” pobity zostanie rekord frekwencji w Ekstraklasie w XXI wieku. Bilety na to spotkanie kupiło już 32 tys. kibiców.

28. kolejka PKO Ekstraklasy
Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów 5:0 (2:0)
Bramki:
Bartolewski (2. samobójcza), Przyborek (35), Koulouris trzy (47, 54, 59).
Żółte kartki: Josema, Sadlok.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 18931.
Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist, Leo Borges, Malec (74. Zech), Koutris – Biczachczjan (66. Wędrychowski), Przyborek, Gorgon (46. Gamboa), Ulvestad, Grosicki (74. Korczakowski) – Koulouris (65. Paryzek).
Ruch: Buchalik – Stępiński, Szymański, Josema (72. Sadlok) – Wójtowicz, Starzyński (61. Barański), Sikora, Bartolewski – Szczepan (72. Huras), Moneta (61. Wilak) – Novothny (79. Foszmańczyk).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa