Wygrały już 18 meczów w tym sezonie, ale jeszcze nie mają zapewnionego awansu do Superligi Kobiet. Piłkarki ręczne Ruchu potrzebują sześciu punktów. Przedostatni krok mogą wykonać w sobotnim (20.04) meczu w Gdyni z SPR-em.
Od wielu tygodni mamy niezmienną sytuację w czołówce tabeli Ligi Centralnej Kobiet. Niepokonany KPR Ruch Chorzów ma o siedem „oczek” więcej nad wiceliderem MTS-em Żory. Do zakończenia sezonu pozostają cztery kolejki, więc podopieczne Ivo Vavry muszą zdobyć jeszcze przynajmniej sześć punktów.
Ruch nie stracił w tym sezonie ani jednego punktu. Jeśli podtrzyma kapitalną passę, to jeszcze w kwietniu cieszyć się będzie z powrotu do Orlen Superligi Kobiet.
– Jeśli wygramy w Gdyni i u siebie z Tczewem (27 kwietnia – przyp. red.), zapewnimy sobie upragniony awans – powiedział w dzienniku „Sport” prezes chorzowskiego klubu Klaudiusz Sevković.
O ile w spotkaniu z przedostatnim Samborem Tczew „Niebieskim” nie powinno się przytrafić nic złego, to przed sobotnim meczem wyjazdowym z SPR-em Gdynia nie wolno im stracić koncentracji. Zespół z Trójmiasta to „trzecia siła” Ligi Centralnej Kobiet. Zdobył 39 pkt. (o 15 mniej od Ruchu). W ostatnim czasie punktuje regularnie, może się pochwalić serią sześciu zwycięstw. Z pewnością postawi liderowi trudne warunki.
Mecz SPR Gdynia – KPR Ruch Chorzów rozpocznie się 20 kwietnia, o godz. 17.00. Transmisja na tvcom.pl – link TUTAJ>>