Po 13 latach spędzonych w korporacjach, gdzie zaczynała jako sekretarka, a kończyła jako menedżerka 100 osobowego zespołu, rzuciła pracę, by odzyskać swój głos i to, co w niej traciła: życie prywatne, bliskich i zdrowie. Swoje emocje przekuła w sztukę. I tak powstał jej album „Każdy ma swoje korpo”.
CZYTAJ WIĘCEJ