To nie scena z kolejnej komedii czy filmu akcji, a zdarzenie do jakiego doszło na ulicach naszego miasta. Całość mogła zakończyć się znacznie poważniejszymi konsekwencjami.
W tym tygodniu do niecodziennego zdarzenia drogowego zostali wezwani chorzowscy policjanci. Kierowca lawety ciągnął za sobą przyczepę, na której znajdował się samochód dostawczy. W pewnym momencie doszło do rozłączenia przyczepy Iveco i w efekcie przejechała ona przez przeciwległy pas ruchu i uderzyła w zaparkowaną osobówkę.
Mężczyzna, który siedział za kółkiem lawety był zaskoczony całą sytuacją, 48-latek tłumaczył mundurowym, że sprawdzał połączenie przed wyruszeniem w trasę. Może on jednak mówić o sporym szczęściu, bo w efekcie zdarzenia nikt nie ucierpiał.
– Nie trudno sobie jednak wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby w pobliżu zamiast samochodu…znajdował się pieszy – podsumowują w swojej relacji policjanci.