Ze zmiennym szczęściem. „Niebieskie” rozczarowane, futsaliści zadowoleni

Ze zmiennym szczęściem. „Niebieskie” rozczarowane, futsaliści zadowoleni
Piłkarkom Ruchu (z prawej Patrycja Wiśniewska) nie udało się przywieźć z Koszalina punktówFot. Biuro Prasowe Młynów Stoisław Koszalin/Orlen Superliga

KPR Ruch Chorzów miał szansę wyszarpać remis w meczu w Koszalinie, ale ostatecznie uległ Młynom Stoisław 19:20. Lepiej poszło Ruchowi Chorzów Futsal, który na inaugurację rundy rewanżowej wygrał w Krakowie z AZS UEK 6:2.

Przed wyjazdem do Koszalina szczypiornistki Ruchu zdawały sobie sprawę, że rywalki będą zmobilizowane jak nigdy. Niedawno w Młynach Stoisław – przedostatniej ekipie tabeli – doszło do zmiany trenera, co miało tchnąć w zespół nową nadzieję.

Mecz był bardzo wyrównany, w pierwszej połowie niewielką przewagę posiadały gospodynie. Ruch prowadził tylko dwa razy – 3:2 w 5. minucie i tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony, 11:10 po trafieniu Katarzyny Wilczek.

Później koszalinianki odskoczyły na 17:13, jednak Ruch w końcówce rozpoczął pościg. W 58. minucie Anastazja Bondarenko z rzutu karnego zdobyła bramkę kontaktową (20:19). Niestety to było ostatnie trafienie w tym meczu. Kilka sekund przed syreną szansę na doprowadzenie do remisu miała Polina Masałowa, ale jej rzut obroniła Natalia Filończuk.

– Na pewno porażka bardzo boli. Jechałyśmy do Koszalina po trzy punkty, wiedziałyśmy, że będzie bardzo ciężko. Nie zrealizowałyśmy naszej taktyki i jesteśmy rozczarowane. Przegrałyśmy na własne życzenie – podkreśliła bramkarka Ruchu Monika Ciesiółka.

Podopieczne Ivo Vavry nadal zajmują 7. miejsce (9 pkt.), ale w dole tabeli robi się ciasno. Dziewiąty Koszalin ma na koncie sześć „oczek”. Następny mecz „Niebieskie” rozegrają już w środę, 22 stycznia – na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, które otwiera tabelę.

12. seria Orlen Superligi Kobiet
Młyny Stoisław Koszalin – KPR Ruch Chorzów 20:19 (10:10)

KPR Ruch: Ciesiółka, K. Gryczewska – Jasinowska, Gęga, Iwanowicz, Doktorczyk 3, Hajnos, Wiśniewska 3, Wilczek 3, Bondarenko 9, Masałowa 1.

Od zwycięstwa rundę rewanżową rozpoczęli futsaliści Ruchu. W Krakowie, grając przeciwko AZS UEK, szybko zapewnili sobie komfortową przewagę. Dwukrotnie trafił Aleksander Hartstein, po jednym golu dołożyli Wiktor Skała (w przerwie zimowej został wypożyczony z Dremana Opole Komprachcice) oraz Łukasz Borkowski.

Przy stanie 4:0 „Niebiescy” nieco się rozprężyli, za co dwukrotnie zostali skarceni przez gospodarzy. Jednak w drugiej połowie lider I ligi uspokoił sytuację. Hartstein w 23. minucie skompletował hat-tricka, zaś w samej końcówce Krzysztof Salisz ustalił wynik na 6:2.

– Fajnie, że wygraliśmy. Początek przebiegał pod nasze dyktando, prowadziliśmy 4:0. Później środek meczu nie za bardzo… Straciliśmy dwie bezsensowne bramki, ale na szczęście wywozimy stąd ważne trzy punkty – powiedział trener Roman Wachuła w wywiadzie dla klubowych mediów.

Ruch prowadzi z czteropunktową przewagą nad Śląskiem Wrocław. Za dwa tygodnie, w pierwszy weekend lutego, zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Polkowice.

12. kolejka I ligi futsalu (gr. południowa)
AZS UEK Kraków – Ruch Chorzów Futsal 2:6 (2:4)
Bramki:
Ptak (14), Pyś (18) – Hartstein trzy (6, 9, 23), Skała (7), Borkowski (12), Salisz (39).
Ruch: Król (Pstrusiński) – Seget, Borkowski, Skała, Wojtyna oraz Grecz, Salisz, Jankowski, Hartstein, Brocki, Tkacz, Szemiot.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa