Na początku czerwca wydawało się, że piłkarki KPR Ruch Chorzów spędzą kolejny sezon w I lidze. Wprawdzie drużyna wygrała grupę B, ale w Turnieju Mistrzyń w Brodnicy, który decydował o awansie do PGNiG Superligi Kobiet, zajęła drugie miejsce – za MKS PR Urbis Gniezno, który cieszył się z promocji do najwyższej klasy rozgrywek.

Później jednak nieoczekiwanie pojawiła się nadzieja dla „Niebieskich” na powrót do Superligi. Wszystko za sprawą Galiczanki Lwów. Mistrz Ukrainy w czerwcu wyraził zainteresowanie dołączeniem do rozgrywek Superligi. W sprawę zaangażowało się ministerstwo sportu i turystyki, które w porozumieniu ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce oraz władzami Superligi nadzorowało temat.

Gdy zapadła decyzja o dołączeniu Galiczanki do Superligi, stało się jasne, że dokooptowany zostanie także KPR Ruch (by uniknąć nieparzystej liczby zespołów). Chorzowski klub już wcześniej (jeszcze przed Turniejem Mistrzyń) złożył wniosek licencyjny, spełnił wymogi i po rocznej przerwie ponownie wystąpi w najwyższej klasie rozgrywkowej!

Powiększenie Superligi zostało więc przyspieszone o rok (pierwotnie zmiana z 8 na 10 zespołów miała wejść w życie przed sezonem 2023/24). Oficjalnie informacje te zostały ogłoszone na wtorkowej konferencji prasowej w Markach. Poświęcona ona była głównie występowi Galiczanki w polskiej lidze.

– Ministerstwo jest bardzo mocno zaangażowane w kwestię sportu w kontekście tego, co dzieje się w Ukrainie po bestialskim ataku Federacji Rosyjskiej. Przyjmowało na początku to wymiar pomocy podstawowej. Takie obiekty, jak ta hala w Markach, były zamieniane w punkty recepcyjne – po to, by gości, którzy uciekali przed okrucieństwem wojny można było przyjąć w możliwie jak najbardziej godny, ludzki sposób. Dziś minęło kilka miesięcy od tamtych wydarzeń. Myślę, ze pora przejść do kolejnego etapu pomocy. Dwa tygodnie temu ogłaszaliśmy dołączenie do PlusLigi siatkarskiej drużyny Każany Lwów. Teraz mamy już drugi taki przykład: Galiczanka dołącza do PGNiG Superligi Kobiet – mówił minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.

Prezes Superligi Piotr Należyty poinformował, że na czerwcowym spotkaniu klubów PGNiG Superligi Kobiet prezesi jednogłośnie odpowiedzieli się za dołączeniem Galiczanki Lwów, a co za tym idzie także Ruchu Chorzów.

Należyty przekazał informacje na temat formatu rozgrywek w sezonie 2022/23.

– W związku z tym, że zespołów będzie 10, rozegrają one dwie rundy – każdy z każdym, 18 spotkań. Następnie czołowa „szóstka” ponownie zagra każdy z każdym – o miejsca 1-6, zaś zespoły z miejsc 7-10 – o utrzymanie. Galiczanka będzie klasyfikowana, z zastrzeżeniem, że nie może zdobyć tytułu czy medalu mistrzostw Polski, ani uzyskać prawa gry w europejskich pucharach – wyjaśnił prezes Superligi.

Galiczanka Lwów rozgrywać będzie spotkania w roli gospodarza we wspomnianych Markach. Zapewne będzie mogła liczyć na doping rodaków, bo w mieście tym przebywa obecnie ok. 5 tys. Ukraińców.

Ruch i Galiczankę łączy nie tylko wspólne „wejście” do Superligi. Przypomnijmy, że na początku marca – krótko po agresji Rosji na Ukrainę – chorzowski klub pomógł w sprowadzeniu do Polski grupy młodych szczypiornistek ze Lwowa, juniorek Galiczanki. Ruch zorganizował także noclegi, a we współpracy z MORiS Chorzów umożliwił Ukrainkom regularne treningi. Następnie zaś także sportową rywalizację. Drużyna pod szyldem College Sport Lviv/KPR Ruch Chorzów została zgłoszona do Młodzieżowego Pucharu Śląska i okazała się najlepsza w tych zawodach.

Czytaj także: KPR Ruch wyciągnął pomocną dłoń. Piłkarki z Ukrainy trenują w Chorzowie

Nowy sezon PGNiG Superligi Kobiet ruszy prawdopodobnie w drugi weekend września. „Niebieskie” niedawno rozpoczęły treningi przed powrotem do Superligi, z kilkoma nowymi twarzami w składzie. Klub ogłosił już pozyskanie Anny Diablo i Anastasii Kalyhiny, ale zawodniczek z Ukrainy w Ruchu będzie więcej. Szczegóły przedstawimy wkrótce na naszym portalu.