Jerzy Brzęczek gościł na Śląskim. Kadra cieszy się, że zagra w Chorzowie

Jerzy Brzęczek gościł na Śląskim. Kadra cieszy się, że zagra w Chorzowie
Jerzy Brzęczek otrzymał od prezesa Jana Widery piłkę z logo Stadionu ŚląskiegoFot. Norbert Barczyk/Press Focus

Selekcjoner reprezentacji Polski przyjechał w środę na Stadion Śląski, na którym w marcu Biało-Czerwoni zmierzą się z Ukrainą. Jerzy Brzęczek spotkał się z prezesem Janem Widerą oraz zawodnikami Reprezentacji Śląska Oldbojów.

To właśnie Reprezentacja Śląska Oldbojów zaprosiła Brzęczka do Chorzowa. Jeszcze niedawno grał w ich ekipie, ale teraz – z uwagi na obowiązki związane z prowadzeniem drużyny narodowej – nie ma już na to czasu. Podobnie jak jeden z jego asystentów Radosław Gilewicz, który towarzyszył selekcjonerowi w „Kotle Czarownic”.

– Chcieliśmy pogratulować Jurkowi awansu z reprezentacją na mistrzostwa Europy. Wręczyliśmy mu naszą nową koszulkę z numerem 10 – informuje grający menedżer RŚO Zbigniew Cieńciała.

W spotkaniu uczestniczyli także: prezes Stadionu Śląskiego Jan Widera, trener RŚO Zdzisław Podedworny, były selekcjoner kadry, a obecnie trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, a także członkowie śląskiej kadry oldbojów – m.in. Mariusz Śrutwa, Bogdan Pikuta, Janusz Bodzioch, Adam Kryger, Artur Opeldus czy Artur Toborek.

Radosław Gilewicz, Zbigniew Cieńciała i Jerzy Brzęczek podczas spotkania na Stadionie Śląskim. Fot. Norbert Barczyk/Press Focus

Jerzy Brzęczek podkreślał, że Stadion Śląski jest dla niego miejscem szczególnym. Grał na nim już jako junior, później także w pierwszej reprezentacji, między innymi w 1999 r. ze Szwecją, z którą wkrótce – na Euro 2020 – zmierzą się jego podopieczni.

Brzęczkowi po tamtym meczu wypomina się błąd, który skutkował jedynym golem dla rywali. W środę selekcjoner żartował, że nikt nie pamięta innych jego zagrań z tamtego spotkania. Stwarzał kolegom okazje do zdobycia bramek, których jednak nie wykorzystali.

We wtorek pojawiła się informacja o powrocie reprezentacji na Stadion Śląski. 31 marca Biało-Czerwoni mają rozegrać w Chorzowie mecz towarzyski z innym finalistą Euro 2020 Ukrainą.

– Jerzy Brzęczek przekazał nam, że ta informacja ucieszyła kadrowiczów, którzy bardzo lubią grać na Stadionie Śląskim. Ostatnio publicznie mówił o tym Wojciech Szczęsny – dodaje Zbigniew Cieńciała.

Selekcjoner kadry w środę osobiście miał okazję sprawdzić stan płyty boiska na Stadionie Śląskim. Nie od dziś wiadomo, że murawa w „Kotle czarownic” jest jedną z najlepszych w Polsce.

Stadion Śląski zorganizuje mecz z Ukrainą, ale to nie wszystko. Będzie się także ubiegać o jeden z jesiennych meczów Ligi Narodów. Polska wystąpi w Dywizji A (najwyższej) i między wrześniem a listopadem 2020 r. rozegra sześć spotkań, w tym trzy u siebie. Rywali poznamy po losowaniu, które odbędzie się w marcu.

Na zakończenie spotkania selekcjoner obiecał śląskim oldbojom, że postara się kiedyś ponownie zagrać w ich barwach. Przy okazji wyszło na jaw, że RŚO może za jakiś czas zyskać dwa nazwiska o sławie światowej. Mowa o Łukaszu Piszczku, który wspominał o planach gry w rodzinnych Goczałkowicach po zakończeniu występów w Bundeslidze, a także o… Lukasie Podolskim. Ten ostatni zapowiedział, że zamierza pod koniec kariery zagrać w Górniku Zabrze.

Reprezentacja Śląska Oldbojów to drużyna, która zrzesza byłych zawodników śląskich klubów – m.in. Ruchu Chorzów. Każdego roku rozgrywa szereg spotkań, głównie na cele charytatywne. Występowała również w Pucharze Polski na szczeblu Podokręgu Katowice, a także w meczach za granicą (m.in. w Irlandii).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa