Selekcjoner reprezentacji Polski przyjechał w środę na Stadion Śląski, na którym w marcu Biało-Czerwoni zmierzą się z Ukrainą. Jerzy Brzęczek spotkał się z prezesem Janem Widerą oraz zawodnikami Reprezentacji Śląska Oldbojów.
To właśnie Reprezentacja Śląska Oldbojów zaprosiła Brzęczka do Chorzowa. Jeszcze niedawno grał w ich ekipie, ale teraz – z uwagi na obowiązki związane z prowadzeniem drużyny narodowej – nie ma już na to czasu. Podobnie jak jeden z jego asystentów Radosław Gilewicz, który towarzyszył selekcjonerowi w „Kotle Czarownic”.
– Chcieliśmy pogratulować Jurkowi awansu z reprezentacją na mistrzostwa Europy. Wręczyliśmy mu naszą nową koszulkę z numerem 10 – informuje grający menedżer RŚO Zbigniew Cieńciała.
W spotkaniu uczestniczyli także: prezes Stadionu Śląskiego Jan Widera, trener RŚO Zdzisław Podedworny, były selekcjoner kadry, a obecnie trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, a także członkowie śląskiej kadry oldbojów – m.in. Mariusz Śrutwa, Bogdan Pikuta, Janusz Bodzioch, Adam Kryger, Artur Opeldus czy Artur Toborek.
Jerzy Brzęczek podkreślał, że Stadion Śląski jest dla niego miejscem szczególnym. Grał na nim już jako junior, później także w pierwszej reprezentacji, między innymi w 1999 r. ze Szwecją, z którą wkrótce – na Euro 2020 – zmierzą się jego podopieczni.
Brzęczkowi po tamtym meczu wypomina się błąd, który skutkował jedynym golem dla rywali. W środę selekcjoner żartował, że nikt nie pamięta innych jego zagrań z tamtego spotkania. Stwarzał kolegom okazje do zdobycia bramek, których jednak nie wykorzystali.
We wtorek pojawiła się informacja o powrocie reprezentacji na Stadion Śląski. 31 marca Biało-Czerwoni mają rozegrać w Chorzowie mecz towarzyski z innym finalistą Euro 2020 Ukrainą.
– Jerzy Brzęczek przekazał nam, że ta informacja ucieszyła kadrowiczów, którzy bardzo lubią grać na Stadionie Śląskim. Ostatnio publicznie mówił o tym Wojciech Szczęsny – dodaje Zbigniew Cieńciała.
Selekcjoner kadry w środę osobiście miał okazję sprawdzić stan płyty boiska na Stadionie Śląskim. Nie od dziś wiadomo, że murawa w „Kotle czarownic” jest jedną z najlepszych w Polsce.
Stadion Śląski zorganizuje mecz z Ukrainą, ale to nie wszystko. Będzie się także ubiegać o jeden z jesiennych meczów Ligi Narodów. Polska wystąpi w Dywizji A (najwyższej) i między wrześniem a listopadem 2020 r. rozegra sześć spotkań, w tym trzy u siebie. Rywali poznamy po losowaniu, które odbędzie się w marcu.
Na zakończenie spotkania selekcjoner obiecał śląskim oldbojom, że postara się kiedyś ponownie zagrać w ich barwach. Przy okazji wyszło na jaw, że RŚO może za jakiś czas zyskać dwa nazwiska o sławie światowej. Mowa o Łukaszu Piszczku, który wspominał o planach gry w rodzinnych Goczałkowicach po zakończeniu występów w Bundeslidze, a także o… Lukasie Podolskim. Ten ostatni zapowiedział, że zamierza pod koniec kariery zagrać w Górniku Zabrze.
Reprezentacja Śląska Oldbojów to drużyna, która zrzesza byłych zawodników śląskich klubów – m.in. Ruchu Chorzów. Każdego roku rozgrywa szereg spotkań, głównie na cele charytatywne. Występowała również w Pucharze Polski na szczeblu Podokręgu Katowice, a także w meczach za granicą (m.in. w Irlandii).