Katastrofalny mecz Cleareksu w Pniewach. O medal będzie bardzo ciężko

Katastrofalny mecz Cleareksu w Pniewach. O medal będzie bardzo ciężko
Zawodnicy Cleareksu i trener Rafał Krzyśka mają nad czym myśleć po słabym spotkaniu w PniewachFot. Adrian Ślązok

Piłkarze Cleareksu Chorzów po 19 dniach wrócili do rywalizacji w Futsal Ekstraklasie i… rozegrali najgorszy mecz w sezonie. Po porażce z Red Dragons Pniewy 1:6 tracą do pierwszej drużyny ze strefy medalowej aż siedem punktów.

Jeszcze kilka tygodni temu Clearex był stałym bywalcem na podium Statscore Futsal Ekstraklasy. Zajmował trzecią, potem nawet drugą pozycję. Później jednak zaczął tracić punkty – tylko zremisował z zespołem z Jelcza-Laskowic (1:1) i przegrał mecz na szczycie w Lubawie (2:6).

Chorzowianie od 27 października br. nie rozegrali żadnego spotkania (najpierw była pauza w terminarzu, a następnie odwołany mecz z powodu problemów z koronawirusem w FC Toruń). A że najgroźniejsi rywale punktowali regularnie, to do niedzielnego meczu w Pniewach Clearex przystępował jako czwarty zespół tabeli, z aż siedmiopunktową stratą do trzeciego Piasta Gliwice.

Zespół Rafała Krzyśki był faworytem potyczki z „Czerwonymi Smokami”. Pniewy w minionych miesiącach uważano za miejsce bardzo przyjazne dla gości. Wystarczy powiedzieć, że Red Dragons nie wygrali dziewięciu meczów z rzędu u siebie. Od ponad roku czekali na sukces na własnym parkiecie (poprzednie zwycięstwo: 9 października 2019 r. – 4:3 z GSF Gliwice).

Obie drużyny zagrały osłabione – w pniewskim zespole zabrakło najlepszego strzelca Patryka Hołego, zaś w Cleareksie Mikołaja Zastawnika. Już w 38. sekundzie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Mariusz Seget stracił piłkę przed własnym polem karnym, przejął ją Mateusz Kostecki, ale Mateusz Bednarczyk wygrał pojedynek sam na sam. W rewanżu bramkarza Red Dragons Łukasza Błaszczyka sprawdził Szymon Łuszczek, zaś po ładnej akcji Adama Wędzonego w boczną siatkę trafił Seget. Clearex osiągnął lekką przewagę i… nie ustrzegł się niestety błędu.

Gospodarze wykonywali rzut wolny. Piotr Błaszyk wstrzelił piłkę w pole karne, a tam Gracjan Miałkas – mimo asysty Łuszczka – pokonał Bednarczyka. Kilka minut później było już 2:0 – po dalekim podaniu Kostecki „zgasił” piłkę tuż przed bramkarzem Cleareksu i nie dał mu szans.

Chorzowianie w końcu zabrali się do roboty. Nie minęła minuta i strzelili gola kontaktowego. Z rzutu rożnego podawał Krzysztof Salisz, a Sebastian Leszczak, z pomocą słupka, pokonał Błaszczyka. Później pachniało wyrównaniem: uderzali Wędzony i Sebastian Brocki, próbował Leszczak. Ale i gospodarze byli groźni, zwłaszcza Kostecki, który zmarnował dwie dogodne okazje.

W pierwszych minutach po przerwie podopieczni Rafała Krzyśki podkręcili tempo. Na bramkę Red Dragons uderzali Wędzony, Maciej Mizgajski oraz Leszczak. Bez efektu. A co gorsze, chorzowianie zostali trafieni po raz trzeci. Kostecki podał z rzutu wolnego do Adriana Skrzypka, który umieścił piłkę pod poprzeczką. Strzał nie był na tyle silny, by nie poradził sobie z nim Bednarczyk. Dlatego nie mogła dziwić decyzja trenera o zmianie w bramce chorzowian. Między słupki wszedł Miłosz Burza.

Nowy golkiper za moment mógł wyciągać piłkę z siatki, ale po uderzeniu Błaszyka Clearex uratował słupek. Doskonałą okazję na zdobycie bramki kontaktowej miał Brocki. Położył już bramkarza rywali, ale trafił w słupek, a z dobitką Łuszczka poradził sobie Błaszczyk.

W końcówce Rafał Krzyśka wycofał bramkarza. Lotnym był Leszczak, ale manewr się nie powiódł. Najpierw chorzowianie popełnili szóste przewinienie, a Kostecki z przedłużonego rzutu karnego pokonał Bednarczyka, który na moment wrócił między słupki. Potem zaś Skrzypek wpakował piłkę do pustej bramki, a chorzowian dobił młodzieżowiec Dawid Kubiak.

To był najgorszy mecz Cleareksu w tym sezonie. Cel, czyli zdobycie medalu, wydaje się obecnie bardzo odległy.

W następnej kolejce Clearex podejmie mistrza Polski i lidera Ekstraklasy Rekord Bielsko-Biała. Mecz odbędzie się w sobotę, 21 listopada, o godz. 12.00 w hali MORiS. Nietypowa pora spowodowana jest transmisją w nSport+.

12. kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy
Red Dragons Pniewy – Clearex Chorzów 6:1 (2:1)
Bramki:
Miałkas (9), Kostecki dwie (13, 38. przedłużony rzut karny), Skrzypek dwie (25, 38. do pustej bramki), Kubiak (39) – Leszczak (13).
Żółte kartki: Skrzypek – Golly, Seget.
Red Dragons: Błaszczyk – Baklanov, Skrzypek, Gładyszewski, Kostecki oraz Miałkas, M. Roj, Czumburidze, Błaszyk, Kubiak.
Clearex: Bednarczyk (Burza) – Łuszczek, Wędzony, Seget, Brocki oraz Mizgajski, Salisz, Leszczak, Dewucki, Golly, Rotuski.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa