Zagłębie wygrywa mecz za meczem. Ruch przerwie jego serię?

Zagłębie wygrywa mecz za meczem. Ruch przerwie jego serię?
Walczące o utrzymanie w Superlidze chorzowianki muszą szukać punktów w każdym spotkaniu, także z wiceliderem z LubinaFot. Marcin Bulanda

Wicelider z Lubina przyjedzie w niedzielę (1.03.) do hali MORiS po 11. zwycięstwo z rzędu. Piłkarki z Chorzowa postarają się pokrzyżować mu szyki. Już raz – w styczniu br. – zabrakło im niewiele.

Seria Metraco Zagłębie Lubin trwa już prawie cztery miesiące. Po raz ostatni drużyna Bożeny Karkut przegrała mecz ligowy 2 listopada 2019 r., w Jarosławiu. Później triumfowała w dziesięciu meczach z rzędu, przy czym dwukrotnie zwyciężała po rzutach karnych (czyli za dwa, a nie za trzy punkty).

W poprzedniej kolejce „Miedziowe” na własne życzenie straciły jeden punkt w spotkaniu z Młynami Stoisław Koszalin. Pozwoliły rywalkom wyrównać niemal równo z syreną (później lepiej egzekwowały rzuty karne). Trener Ruchu Michał Boczek zauważa, że dla jego drużyny może to mieć pewne konsekwencje.

– Znowu powtarzam, że niestety nie mamy w tym sezonie szczęścia do drużyn. Proszę zerknąć w terminarz, to nie tak, że coś mi się wydaje. Zawsze drużyna, z którą gramy, w poprzedniej kolejce musi zrobić coś złego. Zagłębie straciło arcyważny punkt w walce o złoty medal i będzie się chciało na nas odbić. Ciągle trafiamy na przeciwnika, któremu coś wcześniej nie wyszło. Taki już chyba nasz los – mówi trener „Niebieskich”.

„Niebieskie” staną przed arcytrudnym zadaniem, ale nie zamierzają składać broni. W poprzednim meczu z Zagłębiem pokazały, że potrafią napsuć mu krwi. Goniły wynik, odrabiały kilkubramkową stratę, ostatecznie zabrakło im niewiele. Przegrały w styczniu w Lubinie 29:30.

Piłkarki Ruchu podkreślają, że choć Zagłębie jest jedną z dwóch najlepszych drużyn w kraju, to akurat w meczach z „Niebieskimi” często miewa problemy. I to właśnie na Zagłębie chciały trafić w półfinale Pucharu Polski (tak też się stało, mecz odbędzie się 11 marca w Chorzowie).

By myśleć o urwaniu choćby punktu faworytowi z Lubina, „Niebieskie” muszą zagrać niemal perfekcyjnie. Przede wszystkim wyeliminować błędy, których popełniły masę w poprzednim spotkaniu ligowym w Kobierzycach (przegranym 24:37).

– Po ostatnim meczu w Chorzowie – z Jarosławiem – powiedziałem, że w końcówce popełniliśmy tak dużo błędów, że można by nimi obdzielić dwie rundy Superligi. Ale to, co podziało się w Kobierzycach… Naszymi błędami z tego meczu można by obdzielić chyba całą ligę. Musimy wyeliminować błędy własne. Wtedy wrócimy na właściwe tory – dodaje Michał Boczek.

Mecz KPR Ruch – Metraco Zagłębie odbędzie się w niedzielę, 1 marca. Pierwszy gwizdek w hali MORiS zabrzmi o godz. 17.00.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa