W środę w hali MORiS (godz. 18) futsalowcy Cleareksu Chorzów rozpoczną rywalizację w finale Pucharu Polski. Ich przeciwnikiem będzie aktualny wicemistrz kraju Constract Lubawa, który wyeliminował Rekord Bielsko-Biała.
Clearex powalczy o trzeci w historii klubu Puchar Polski. Poprzednio trofeum zdobywał w latach: 2004 (po wygranej w turnieju Final Four w Jaworznie) oraz 2017 (po pokonaniu w dwumeczu Rekordu Bielsko-Biała).
W tegorocznym finale – stanowiącym zakończenie sezonu 2019/20 – rywalem drużyny Rafała Krzyśki będzie Constract Lubawa. To nowa siła w kraju. Zespół, który jesienią 2019 r. zadebiutował w Futsal Ekstraklasie, od razu sięgnął po srebrny medal.
Constract w półfinale Pucharu Polski wyeliminował mistrza Polski Rekord Bielsko-Biała (3:0 na wyjeździe i 3:4 u siebie).
– Nie jestem tym zaskoczony. Drużyna z Lubawy prezentowała się z dobrej strony już w ubiegłym sezonie ligowym. Pierwszoplanową postacią jest Brazylijczyk Pedrinho, Constract pozyskał także z Torunia reprezentanta Polski Tomasza Kriezela, ale i tak parkiet zweryfikuje wszystko – podkreśla Andrzej Leszczyński, prezes Cleareksu.
Chorzowianie w drodze do finału okazali się lepsi od Gatty Zduńska Wola (5:3 na wyjeździe i 1:2 w u siebie). Wszystko wskazuje na to, że w finale zagrają w silniejszym zestawieniu. Wprawdzie za kartki wypadł Sebastian Leszczak, ale do kadry powracają: Krzysztof Salisz (pauzował w drugim półfinale z powodów rodzinnych) oraz Mikołaj Zastawnik, lider Cleareksu, który kilka tygodni temu przeszedł operację wycięcia wyrostka robaczkowego.
– Mikołaj wziął już udział w rozgrzewce przed drugim półfinałem z Gattą, ale nie chcieliśmy ryzykować. Co nagle, to po diable. Decyzja o jego występie w środowym finale zapadnie krótko przed meczem, ale myślę, że będzie gotowy do gry – twierdzi prezes chorzowskiego klubu.
Piłkarze z Chorzowa mają dodatkową motywację przed finałowym dwumeczem (rewanż odbędzie się 30 sierpnia w Lubawie).
– W Cleareksie piłkarze zawsze grają o coś. Jest przewidziana premia za zdobycie Pucharu Polski. Duża premia – dodaje Andrzej Leszczyński.
Clearex i Constract do tej pory mierzyły się tylko raz, w grudniu 2019 r., w hali MORiS. Na minutę przed końcem Clearex przegrywał 2:4, ale Zastawnik oraz Leszczak doprowadzili do remisu, a po czerwonej kartce dla rywala chorzowianie mogli nawet wygrać. Źle rozegrali jednak stały fragment gry.
– Końcówka była szalona – przyznaje Andrzej Leszczyński. Do rewanżu w Lubawie nie doszło, bo rozgrywki Futsal Ekstraklasy zostały przerwane w marcu z powodu pandemii.
Dodajmy, że bilety na środowy finał Pucharu Polski w hali MORiS można nabywać tylko przez internet – tutaj.