Od wielu tygodni sytuacja KPR Ruch Chorzów w tabeli PGNiG Superligi Kobiet jest nie do pozazdroszczenia. Ostatnie w stawce „Niebieskie” mają sporą, dziewięciopunktową stratę do kolejnej drużyny, Eurobudu JKS Jarosław. Trzeba ją jak najszybciej zmniejszać, ale problem w tym, że na razie Ruch ma w terminarzu mecze z ekipami bijącymi się o najwyższe cele.

W niedzielę chorzowianki przegrały u siebie z KPR Gminy Kobierzyce (29:40), który dzięki temu awansował na drugą pozycję w tabeli, spychając na trzecie miejsce Perłę Lublin. Teraz zespół Vita Teleky’ego pojedzie do Lublina, by rozegrać mecz zaległy z 20. serii Superligi (miał się odbyć 28 marca, ale został przełożony z powodu problemów z koronawirusem w chorzowskim klubie).

Perła w ostatnich latach zdominowała rozgrywki w kraju (sześć tytułów mistrzowskich w ciągu siedmiu sezonów), jednak wszystko wskazuje na to, że w tej edycji Superligi po złoto nie sięgnie. Do lidera – Zagłębia Lubin – traci aż 16 punktów. Srebro jest za to jak najbardziej w zasięgu drużyny prowadzonej przez Monikę Marzec (Lublin dzielą od Kobierzyc tylko dwa „oczka”).

Ruchowi w ostatnim czasie ciężko było nawiązać walkę z Perłą. W październiku ub. roku „Niebieskie”, grając bez kilku zawodniczek, doznały najwyższej porażki w sezonie (22:42 w Lublinie). W drugiej rundzie uległy mistrzowi w hali MORiS 24:33.

Trener Vit Teleky będzie musiał umiejętnie szafować siłami zawodniczek, bo już trzy dni po starciu w Lublinie chorzowianki czeka wyjazd do Elbląga, na spotkanie ze Startem (licząc razem z meczem z Kobierzycami, Ruch zagra trzykrotnie w ciągu siedmiu dni). – Musimy coś wymyślić w tych dwóch meczach, żeby się coś zmieniło – powiedział trener KPR Ruch Chorzów Vit Teleky (cytat ze strony klubu).

Transmisję z meczu MKS Perła Lublin – KPR Ruch Chorzów przeprowadzi internetowa telewizja zobacz.tv (dostęp płatny). Początek w środę o godz. 18.00.