Kochał Chorzów. Tłumy pożegnały śp. Lecha Motykę

Uroczystości pogrzebowe śp. Lecha Motykifot.: Paweł Mikołajczyk

Uroczystości pogrzebowe śp. Lecha Motyki, radnego i byłego dyrektora Planetarium Śląskiego odbyły się w kościele pw. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza w Chorzowie Batorym.

Każda pojawiająca się w mediach społecznościowych informacja o śmierci śp. Lecha Motyki opatrzona była tym samym zdjęciem. Były dyrektor Planetarium Śląskiego w swoim ulubionym kapeluszu spogląda w rozgwieżdżone niebo. Podobnie było na uroczystościach pogrzebowych. Oprawione w drewnianą ramę zdjęcie ustawiono obok urny „człowieka z Biadacza”, jak zwykł o sobie mawiać. Wszyscy uczestnicy liturgii otrzymali również okolicznościowe wydawnictwo ze wspomnianym wyżej zdjęciem i tekstami o zmarłym.

śp. Lech Motyka

– Chciałbym Was zaprosić do takiego planetarium, w którym to gwiazdy będą opowiadały o nim – zaczął kazanie o śp. Lechu Motyce, ks. Bartosz Wronikowski, dla którego zmarły był wujkiem.

Całe kazanie ks. Bartosza Wronkowskiego podczas mszy św. pogrzebowej w intencji śp. Lecha Motyki

Lech Motyka był dyrektorem Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Chorzowie w latach od 2010 do 2020 r. Zmarł 15 maja 2021 roku na dwa dni przed swoimi 63. urodzinami. Jak przekonywał główny celebrans, to tylko daty. – W porządku liturgicznym urodził się i zmarł w tym samym dniu. To sobota przed szóstą niedzielą wielkanocną – tłumaczył.

Czytania wybrano nieprzypadkowo. Był 43 Rozdział Mądrości Syracha, czyli starotestamentalny opis Słońca, Księżyca i Gwiazd oraz drugi rozdział Ewangelii wg św. Mateusza.

– Wszystkie opisy gwiazd mówią, że gwiazdy nie służą tylko, by rozjaśniać niebo, ale są również obietnicą bożą, by odkryć tego, do kogo się idzie – mówił kapłan.

Śp. Lech Motyka jako dyrektor dbał o nieustanny rozwój Planetarium. Udawało się dzięki konsekwentnej pracy popartej pełnym pasji zaangażowaniem. W programie instytucji regularnie pojawiały się nowe atrakcyjne seanse, wystawy i spotkania. Charakterystyczny obiekt był też miejscem olimpiad astronomicznych. W roku 2011, po raz pierwszy w Europie, odbyła się tu Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki. Przed odejściem ze stanowiska, Lech Motyka przygotowywał ukochane Planetarium do gruntownej modernizacji i przebudowy na miarę XXI wieku.

Był uwielbianym przez młodzież pedagogiem. Przez lata uczył w III LO im. Stefana Batorego w Chorzowie, szkole, którą wcześniej sam ukończył. W roku 2011 wyróżniono go przyznawaną w placówce Honorową Statuetką Batorego.

W latach 2003-2008 Lech Motyka był przewodniczącym Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa im. Juliusza Ligonia. W roku 2018 uzyskał mandat radnego Rady Miasta Chorzów.

Mowę pożegnalną w imieniu Rady Miasta wygłosił Waldemar Kołodziej, przewodniczący Rady Miasta.

– Odszedłeś bez słów pożegnania, tak jakbyś nie chciał swym odejściem smucić. Tak jakbyś wierzył w godzinę rozstania, że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Dla wielu z nas Lech Motyka będzie jednak niezastąpiony. Poznaliśmy go jako wspaniałego człowieka i takim chcemy go zapamiętać. Kochał Chorzów – mówił Waldemar Kołodziej, przewodniczący Rady Miasta.

Przewodniczący Rady Miasta poinformował, że 27 maja podczas najbliższej Sesji Rady Miasta, śp. Lech Motyka zostanie uhonorowany medalem za zasługi dla miasta Chorzowa.

Odczytano też list marszałka Województwa Śląskiego. Głos zabrał również Stefan Janta, dyrektor Planetarium, następca Lecha Motyki.

– Poświęcił firmie Planetarium 40 lat. Mieliśmy okazję obserwować metamorfozę, jakiej podlegał młody długowłosy chłopak, który przekształcał się powoli w łysiejącego starszego dystyngowanego pana w czarnym kapeluszu. Już go nie ubierze. Chciał przejść na emeryturę, ale już się nią nie nacieszył. Miał marzenie. Chciał, byśmy wspólnie otwarli zmodernizowane planetarium. Odszedł za wcześnie, ale w naszej pamięci pozostanie na zawsze – mówił obecny dyrektor Planetarium Śląskiego.

Prochy śp. Lecha Motyki spoczęły na cmentarzu na Niedźwiedzińcu.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa