W ostatnim sprawdzianie przed nowym sezonem Ekstraklasy Clearex Chorzów zremisował z Sośnicą Gliwice 3:3. Szwankowała skuteczność. Podopieczni Andrzeja Szłapy cztery razy trafili w słupek, nie wykorzystali także przedłużonego rzutu karnego.
Pierwszoligowa Sośnica Gliwice nie jest zbyt wygodnym rywalem dla drużyny z Chorzowa. Przed rokiem wygrała sparing w hali MORiS 3:0 (po którym… w Cleareksie doszło do zmiany trenera), a w piątek ponownie wysoko zawiesiła poprzeczkę.
Clearex prowadził do przerwy 2:0, dzięki dwóm trafieniom Krzysztofa Salisza w ciągu niespełna minuty. Druga połowa rozpoczęła się od pechowej interwencji Dominika Jankowskiego. Młody piłkarz wszedł na swoją pierwszą zmianę i… zaliczył „samobója”.
W ekipie z Gliwic nie brakuje doświadczonych zawodników. I to oni po mistrzowsku wykorzystywali błędy chorzowian. Najpierw Tomasz Dura wyrównał, a potem Kamil Musiał dał Sośnicy prowadzenie 3:2.
Podopieczni Andrzeja Szapy sami zgotował sobie nerwówkę. W drugiej połowie pudłowali bowiem na potęgę – aż czterokrotnie trafiali w słupek (Szymon Łuszczek, bramkarz Olivier Nadolski, Krzysztof Salisz oraz Przemysław Dewucki).
W przedostatniej minucie szansę na wyrównanie zmarnował Sebastian Brocki, uderzając z przedłużonego rzutu karnego obok bramki. Za moment jednak zrehabilitował się, sprytnym strzałem piętą, z bardzo ostrego kąta.
Po porażce z Rekordem Bielsko-Biała (4:5) i czterech wygranych – z AZS UEK Kraków (10:2), Widzewem Łódź (6:3), Come-On Komprachcice (12:1) i FC Siemianowice (9:4) – ostatni sparing Cleareksu zakończył się remisem 3:3.
– To była próba generalna, nie do końca zdana. Na pewno trudny mecz, bo Sośnica ma dobry skład. Nie graliśmy źle, ale i brak skuteczności, i błędy własne spowodowały, ze wynik był taki a nie inny. Ostatni sparing może nie napawa optymizmem, bo powinniśmy go wygrać, ale przeanalizujemy momenty, które były słabsze, wyeliminujemy je i powinno być dobrze – powiedział Andrzej Szłapa, trener Cleareksu Chorzów.
W ostatnim sprawdzianie pięciokrotny mistrz Polski zagrał bez Macieja Mizgajskiego (sprawy zawodowe) oraz Michała Dubiela, który w jednym ze wcześniejszych sparingów doznał urazu kolana.
– Dostaliśmy dziś bardzo optymistyczną informację. Michał będzie pauzować jeszcze przez dwa tygodnie, a baliśmy się, że może to być nawet pół roku. To nasz silny punkt, zawodnik lewonożny. Liczymy, że za trzy-cztery tygodnie zobaczymy go na boisku – dodał trener Cleareksu.
W następny weekend rozpocznie się nowy sezon Statscore Futsal Ekstraklasy. Na inaugurację Clearex zagra w hali MORiS z Piastem Gliwice (sobota, 11 września, godz. 20.00).
Clearex Chorzów – Sośnica Gliwice 3:3 (2:0)
Bramki: Salisz dwie (21, 22), Brocki (49) – Jankowski (28. samobójcza), Dura (31), Musiał (38)
Clearex: Krzyśka (Bednarczyk, Nadolski) – Możejko, Cichy, Sitko, Seget oraz Salisz, Łuszczek, Brocki, Dewucki, Jankowski.