Potentant MOL Ligi zagra w Chorzowie. Przyjedzie jak po swoje

Potentant MOL Ligi zagra w Chorzowie. Przyjedzie jak po swoje
Niebieskie (na zdjęciu Marcelina Polańska) staną w sobotę przed największym wyzwaniem w tym sezonie w hali MORIS. Sprawdzą się z mistrzem MOL Ligi i mistrzem Czech - Banikiem MostFot. Marcin Bulanda

Po zaskakującej porażce w Legnicy „Niebieskie” chciałyby jak najszybciej zmazać plamę. Problem w tym, że w sobotę (15.01.) zagrają z arcytrudnym rywalem – mistrzem i liderem MOL Ligi Banikiem Most.

Nie tak miał wyglądać początek roku w wykonaniu szczypiornistek KPR Ruch Chorzów. O ile w Pilźnie przegrały z wyżej notowanym rywalem (22:31 z DHC), o tyle poniedziałkowa przegrana w Legnicy z UKS Dziewiątka (28:30) stanowiła sensację.

– Nie możemy tak grać. Mecze same się nie wygrają, nikt się przed nami nie położy. Wszyscy się na nas spinają, cieszą się, gdy Ruchowi coś się nie udaje. Nasze dziewczyny zawodowo uprawiają piłkę ręczną, a przegraliśmy z zespołem, w którym występuje wiele juniorek – mówi prezes spółki KPR Ruch Chorzów Krzysztof Zioło.

Na domiar złego, przed „Niebieskimi” cała seria trudnych spotkań w czesko-słowackiej MOL Lidze (druga runda w I lidze rozpocznie się dopiero w lutym). Pierwsze już w sobotę w Chorzowie (godz. 17.00) – z Banikiem Most (Czechy).

Zespół z Mostu to jeden z dwóch potentatów MOL Ligi (obok słowackiej Iuventy Michalovce). Triumfował w czesko-słowackich rozgrywkach trzykrotnie, broni tytułu i aktualnie prowadzi w tabeli. „Czarne Anioły” wygrały 12 z 13 meczów, potykając się tylko raz – u siebie ze wspomnianą Iuventą (25:27). W pierwszej rundzie rozbiły „Niebieskie” w Moście 41:22.

Banik to zespół o potencjale zbliżonym do najlepszych polskich zespołów – Zagłębia Lubin czy Perły Lublin. Tak silnej ekipy w tym sezonie w hali MORiS jeszcze nie było – w I lidze Ruch łatwo ogrywał rywali, zaś w MOL Lidze podejmował zespoły głównie z dolnej połówki tabeli.

Trenerem Banika jest Polak Adrian Struzik, który w poprzednim sezonie prowadził Młyny Stoisław Koszalin.

– Chorzów radzi sobie lepiej we własnej hali, będzie chciał się pokazać przed miejscową publicznością, więc na pewno nie będzie to łatwy mecz. Traktujemy go jako ważne przygotowanie przed zbliżającym się spotkaniem w Michalovcach – stwierdził Struzik cytowany przez stronę Banika.

W Ruchu nadal nie zobaczymy kontuzjowanych Natalii Doktorczyk i Michaliny Gryczewskiej. Gotowa do gry jest za to Natalia Kolonko, która nie wystąpiła w Legnicy z powodu problemów żołądkowych.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa