„Niebieskie” wracają do gry. Przed nimi najtrudniejsze wyzwanie w sezonie

„Niebieskie” wracają do gry. Przed nimi najtrudniejsze wyzwanie w sezonie
Piłkarki KPR Ruch Chorzów (na zdjęciu Marcelina Polańska) zagrają w piątek na parkiecie mistrza Polski i lidera tabeli Zagłębia LubinFot. Biuro Prasowe PGNiG Superligi Kobiet/Łukasz Sobala/Press Focus

Po długiej przerwie KPR Ruch wznawia rywalizację w PGNiG Superlidze Kobiet. W piątek (25.11.) chorzowianki zagrają na wyjeździe z mistrzem Polski i liderem tabeli Zagłębiem Lubin. – Oni muszą, my możemy – podkreśla prezes Krzysztof Zioło.

Przerwa w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet – z uwagi na występ reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy – trwała ponad pięć tygodni. Ostatni mecz o punkty KPR Ruch rozegrał 19 października, przegrywając po dramatycznej końcówce z Eurobudem JKS Jarosław 24:25. Było to zarazem ostatnie spotkanie Walentyna Wakuły na ławce drużyny z Chorzowa.

Nowym trenerem został Czech Ivo Vavra, który prowadzić będzie „Niebieskie” razem ze swoim rodakiem Miroslavem Bartonem. Vavra, były szkoleniowiec m.in. Sokola Poruba i Handball PSG Zlin, mógł ocenić potencjał zespołu w sparingu z Piotrcovią, w piątek zaś zadebiutuje w oficjalnym spotkaniu.

Nie mógł trafić na trudniejszego przeciwnika. Zagłębie broni tytułu, a w tym sezonie spisuje się doskonale. Wygrało wszystkie sześć meczów, praktycznie w żadnym z nich nie czuło się zagrożone (z odwiecznym rywalem z Lublina zwyciężyło na wyjeździe 29:21).

Ruch – przedostatnia ekipa tabeli – przed wyjazdem na Dolny Śląsk nie ma nic do stracenia. Już raz w tym sezonie pokazał się z dobrej strony w „jaskini lwa”. Mowa o meczu w Lublinie, gdzie przez 55 minut toczył z MKS-em równorzędną walkę (ostatecznie ulegając mu 22:27).

– Zagłębie wygrać musi, my nie musimy, ale chcemy. W przeszłości zdarzały się mecze w Lubinie, w których graliśmy jak równy z równym i napędziliśmy strachu temu zespołowi. Mam nadzieję, że podobnie będzie w piątek – mówi nam prezes KPR Ruch Krzysztof Zioło.

„Niebieskie” zagrają z mistrzem Polski bez kilku zawodniczek. Kontuzjowana jest Iryna Morozenko, zabraknie także innych Ukrainek Anastaziji Bondarenko i Anastaziji Kalyhiny. Do treningów wróciła już – po poważnej kontuzji kolana – Kaja Gryczewska, ale z Zagłębiem nie znajdzie się jeszcze w meczowej kadrze.

– Dobrą wiadomością jest powrót do drużyny Moniki Ciesiółki, która ostatnio leczyła uraz stawu skokowego. Jest także szansa na to, że w Ruchu zadebiutuje kołowa Nadia Bury – dodaje Krzysztof Zioło.

Mecz Zagłębia z Ruchem rozpocznie się o godz. 17.30. Transmisję przeprowadzi platforma internetowa emocje.tv (dostęp płatny).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa