Brocki dał nadzieję Cleareksowi, ale rywal był zbyt silny

Brocki dał nadzieję Cleareksowi, ale rywal był zbyt silny
Sebastian Brocki wrócił do składu Cleareksu po wyleczeniu kontuzji. Trafił dwukrotnie, ale chorzowianie nie zdobyli punktówFot. Adrian Ślązok

Zamykający tabelę Clearex nie sprawił niespodzianki w starciu z czwartą siłą FOGO Futsal Ekstraklasy. Po dwóch golach Sebastiana Brockiego chorzowianie przegrywali 2:4, ale później trafiał już tylko zespół z Leszna.

Mecz GI Malepszy Arth Soft Leszno – Clearex odbył się w Poniecu (leszczyńska drużyna występuje w tym mieście z uwagi na remont „swojej” hali). Chorzowianie po raz kolejny nie mogli zagrać w pełnym zestawieniu – za kartki pauzował Maciej Mizgajski, kontuzję leczy Kacper Burzej, a poza składem znalazł się także Paweł Barański.

Warto podkreślić, że na ławce Cleareksu, obok trenera Rafała Krzyśki, zasiadł Zdzisław Wolny – założyciel klubu, twórca jego sukcesów i honorowy prezes.

Gospodarze w obecnym sezonie zajmują miejsce tuż za podium. Dysponują silną kadrą, w której różnicę potrafią zrobić choćby Brazylijczycy Douglas Neutzling Ferreira (niegdyś zawodnik Wisły Krakbet Kraków, Piasta Gliwice i Rekordu Bielsko-Biała) oraz Yvaaldo Gomes. To po ich akcji Leszno objęło prowadzenie. Douglas trafił w poprzeczkę, dobijał Gomes, piłka ponownie uderzyła w obramowanie, a następnie odbiła się już za linią bramkową.

Podopieczni Tomasza Trznadla poszli za ciosem i podwyższyli na 2:0. Po zespołowej akcji Douglas uderzył precyzyjnie, w długi róg. W tej części chorzowianie mieli duże problemy ze stwarzaniem okazji. Z woleja uderzył Sebastian Brocki, ale ta próba nie była w stanie zaskoczyć Orfeusza Jarozka.

W 26. minucie Leszno wyprowadziło kolejne dwa ciosy. Najpierw Banasiaka płaskim strzałem pokonał Kacper Konopacki, a zaledwie trzynaście sekund później Robert Świtoń (były piłkarz Cleareksu), który sprytnie trącił piłkę, zaskakując brakarza z Chorzowa. Jakby mało było problemów, Clearex osłabił Aleksander Hartstein. Za atak z tyłu na nogi zawodnika z Leszna 19-latek zobaczył czerwoną kartkę.

Chorzowianie przetrwali dwie minuty w osłabieniu, a następnie w końcu skutecznie odpowiedzieli. Brocki zanotował przechwyt, a za moment trafił do siatki (asysta Michała Dubiela). W 37. minucie Clearex tracił już tylko dwa gole. Tym razem podawał Mariusz Seget, a „Brocky” znów pokonał Jarozka.

Bramki Brockiego dały Cleareksowi nadzieję. Trener Rafał Krzyśka wycofał gokipera, lotnym był Przemysław Dewucki. Niestety kolejne bramki dla chorzowian już nie padły. Trafiła za to jeszcze dwukrotnie leszczyńska drużyna. Najpierw Rajmund Siecla (do pustej bramki), a następnie Douglas (dobijając własne uderzenie).

Pięciokrotni mistrzowie Polski na wygraną czekają od dziewięciu spotkań i pozostają na ostatnim miejscu w tabeli. Tyle samo punktów (14) ma Legia Warszawa, zaś o jedno „oczko” więcej AZS UŚ Katowice i Red Devils Chojnice. Z FOGO Futsal Ekstraklasy spadną dwa zespoły.

W następnej kolejce – w sobotę, 18 marca – Clearex zagra w hali MORiS z Widzewem Łódź.

23. kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy
GI Malepszy Arth Soft Leszno – Clearex Chorzów 6:2 (2:0)
Bramki:
Yvaaldo Gomes (9), Douglas Ferreira dwie (14, 40), Konopacki (26), Świtoń (26), Siecla (39) – Brocki dwie (33, 37).
Żółte kartki: Douglas, Betowski – Łuszczek, Borkowski, Dubiel, Brocki. Czerwona: Hartstein (33. za faul).
Leszno: Jarozek – Betowski, Solecki, Douglas Ferreira, Molicki, Kędra, Konopacki, Zydorczyk, Firańczyk, Siecla, Świtoń, Zmiivskyi, Yvaaldo Gomes.
Clearex: Banasiak – Dubiel, Łuszczek, Seget, Brocki oraz Hartstein, Jankowski, Ćwielong, Dewucki, Borkowski.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa