Clearex Chorzów jest jedną nogą poza Ekstraklasą, ale jeszcze może się uratować. Warunek jest jeden: zwycięstwo w piątkowym (21.04.) meczu z AZS UŚ Katowice w hali MORiS. Czy podopieczni Rafała Krzyśki znajdą sposób na rywala zza miedzy, który także walczy o utrzymanie?
3 grudnia 2022 r. Clearex fatalnie rozpoczął mecz derbowy w Katowicach. Szybko stracił dwa gole, ale później stopniowo odrabiał stratę, by zwyciężyć 4:2. Chorzowianie odnieśli czwarte zwycięstwo w sezonie i z dorobkiem 12 pkt. byli w dość bezpiecznej sytuacji, na 12. miejscu. Wyprzedzali pierwszy zespół ze strefy spadkowej – właśnie AZS UŚ – o cztery punkty.
W najbliższy piątek (o godz. 19.00) oba zespoły spotkają się ponownie, tym razem w hali MORiS, ale układ sił uległ zmianie. To Clearex jest „pod kreską”, bo od wspomnianego spotkania w Szopienicach zdobył tylko trzy punkty (za trzy remisy). AZS UŚ dopisał zaś aż 12 „oczek”. Obecnie katowiczanie mają pięć punktów więcej od chorzowian.
Dla Cleareksu – grającego w elicie nieprzerwanie od sezonu 1999/20 – będzie to mecz o „być albo nie być” na najwyższym szczeblu. Tylko zwycięstwo przedłuży nadzieje na szczęśliwe zakończenie dla drużyny Rafała Krzyśki. W takim wypadku chorzowianie zbliżą się do AZS UŚ na dwa punkty. Później będą mieć jeszcze do rozegrania dwa mecze – w Lubawie, z wiceliderem Futsal Ekstraklasy, Contractem oraz z AZS UW Wilanów u siebie. Katowice w następnej kolejce podejmą wspomniany Wilanów, zaś w ostatniej kolejce pauzują.
Remis w piątkowych derbach praktycznie pogrąży Clearex, który musiałby wygrać później oba mecze – z Lubawą i Wilanowem (a i tak mogłoby to nie wystarczyć do utrzymania). Natomiast jeśli wygrają Katowice, to oznaczać to będzie: po pierwsze degradację Cleareksu, zaś po drugie utrzymanie „Akademików”.
– Niestety nie wszystko w tej lidze zależy już od nas, ale broni nie składamy i będziemy walczyć do końca – powiedział trener Rafał Krzyśka w rozmowie z Futsal Ekstraklasą.
W ostatnim meczu Cleareksu – w Warszawie z Legią – kontuzji doznał Sebastian Brocki, najlepszy strzelec zespołu. Jednak na piątkowe derby ma być gotowy do gry. Nikt nie pauzuje za kartki.
– Gramy tak jak gramy, mamy taką sytuację, jaką mamy. Popłakać się nie popłaczemy. Trzeba się wziąć w garść i dać z siebie wszystko, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy – powiedział po meczu z Legią Mariusz Seget, jeden z najbardziej doświadczonych graczy chorzowskiego zespołu.
Seget, a także Szymon Łuszczek, kapitan Cleareksu, kiedyś wyszli już z opresji, gdy widmo spadku zajrzało im w oczy. Było to w sezonie 2015/16, gdy chorzowski zespół zapewnił sobie utrzymanie dopiero po barażach z MOKS Słoneczny Stok Białystok (3:1 i 2:3). Oby i tym razem finał był szczęśliwy, choć nie da się ukryć, że Clearex jest w znacznie trudniejszej sytuacji niż przed siedmioma laty.
Derby Śląska rozpoczną się w hali MORiS o godz. 19.00. Bilety – w cenie 15 zł i 10 zł (ulgowy) można nabywać w internecie (TUTAJ>>) albo przed meczem w kasie.