– Stal mogła wygrać 3:2, a my – 4:0 – pomeczowy komentarz trenera Dawida Szulczka trafnie oddaje to, co działo się w Rzeszowie. Obie drużyny miały sporo okazji, ale to Ruch – po golach Novothny’ego i Barańskiego – zwyciężył 2:0.
Aż 17 dni kibice musieli czekać na kolejne spotkanie Ruchu Chorzów w Betclic 1. Lidze. Warto było uzbroić się w cierpliwość, bo mecz wyjazdowy ze Stalą Rzeszów naprawdę dobrze się oglądało. A co najważniejsze, „Niebiescy” wrócili z trzema punktami, poprawiając swoją sytuację w tabeli.
Stal Rzeszów uznawana jest za rewelację rozgrywek. Zajmuje piąte miejsce, a przed meczem z Ruchem u siebie rzadko traciła punkty (4 wygrane, 1 remis i 1 porażka). Marek Zub dysponuje młodym zespołem, który posiada wiele atutów. I w meczu z „Niebieskimi” znów było to widać. Tyle że u rzeszowian szwankowały dwie kwestie: obrona i skuteczność.
Ruch za to, zwłaszcza w pierwszej połowie, był bardzo skuteczny. W 4. minucie Maciej Sadlok dośrodkował z rzutu wolnego. Żaden z rywali nie wybił piłki, dopadł więc do niej Soma Novothny i z bliska wpakował ją do siatki. Dla Węgra był to pierwszy gol od 19 lipca (inauguracja sezonu w Opolu z Odrą).
Co za otwarcie
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 21, 2024
Ruch Chorzów prowadzi 1:0, po golu w 4. minucie spotkania!
Oglądaj #STARCH https://t.co/4rW5ibMdy5 pic.twitter.com/2aYojkAoE4
Stal ruszyła do ofensywy, ale w 25. minucie została skarcona po raz drugi. Po ładnej wymianie podań na prawej stronie uruchomiony został Miłosz Kozak. Idealnie wyłożył piłkę do wbiegającego Bartłomieja Barańskiego. Ten uderzył po ziemi, pokonując nie najlepiej interweniującego Krzysztofa Bąkowskiego.
Ruch Chorzów podwyższa prowadzenie!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 21, 2024
Drugą bramkę dla gości zdobył Bartłomiej Barański
Oglądaj #STARCH https://t.co/4rW5ibMLnD pic.twitter.com/5yhUvy5GkK
Ruch prowadził po pierwszej połowie 2:0, ale trzeba uczciwie przyznać, że był to dla niego dość szczęśliwy wynik. Stal zmarnowała kilka znakomitych okazji – m.in. główka Michała Synosia z 5 metrów (dobra interwencja Martina Turka) czy strzał Karola Łysiaka (piłka trafiła w słupek). „Niebiescy” dwa razy wręcz wykładali piłkę rywalom na swojej połowie. Na szczęście bez konsekwencji w postaci bramek.
Druga połowa to ataki Stali i groźne kontry Ruchu. Po jednej z nich w sytuacji sam na sam znalazł się Szymon Karasiński, ale przegrał pojedynek z Bąkowskim. Wcześniej po stałym fragmencie chorzowian piłka odbiła się od poprzeczki. Gospodarze naciskali do końca, jednak zwykle brakowało im precyzji. Raz prawie „pomógł” im Turk, nieodpowiedzialnym wybiegiem poza pole karne. Bramkę mógł zdobyć Andreja Prokić, lecz niebezpieczeństwo zostało w porę zażegnane.
– Nie mam głowy w chmurach po zwycięstwach, patrzę z chłodną głową. Dla kibica to było świetne widowisko, ale mam świadomość, że to był wyrównany mecz. Stal bardzo dobrze funkcjonuje u siebie, ale nie ma co zabierać zasług moim piłkarzom. Chwilami wyglądało to naprawdę dobrze. Stal mogła wygrać 3:2, a my – 4:0. Cieszy mnie, że jesteśmy coraz bardziej odważni, choć niekoniecznie mam na myśli te straty z pierwszej połowy, bo można było dostać delikatnych palpitacji serca – podsumował spotkanie trener Dawid Szulczek.
„Niebiescy” zajmują 9. miejsce w tabeli Betclic 1. Ligi – z 19 punktami na koncie. Strata do pierwszego zespołu z miejsc barażowych (ŁKS Łódź, 6. pozycja) wynosi tylko dwa „oczka”. A już w piątek, 25 października, drużyna Dawida Szulczka podejmie na Stadionie Śląskim Wartę Poznań. Początek o godz. 20.30.
13. kolejka Betclic 1. Ligi
Stal Rzeszów – Ruch Chorzów 0:2 (0:2)
Bramki: Novothny (4), Barański (25).
Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Widzów 5137.
Żółte kartki: Kaczor, Oleksy – Ventura, S. Szymański, Lukić, Nono.
Stal: Bąkowski – Warczak, Kaczor (64. Kościelny), Synoś, Oleksy (46. Simcak) – Łyczko (46 Piotrowski), Thill, Łysiak, Kądziołka (64 Pena), Wachowiak (71 Bała) – Prokić.
Ruch: Turk – Konczkowski, S. Szymański, Lukić, Sadlok (79. Góra) – Kozak (66. Myszor), Mezghrani (87. Łaski), Ventura, Barański (66. Karasiński), Borowski (66. Nono) – Novothny.