Ruch – Polonia. Na derby nikogo nie trzeba motywować!

Ruch – Polonia. Na derby nikogo nie trzeba motywować!
Piłkarze Ruchu już nie mogą doczekać się derbów z Polonią BytomFot. Marcin Bulanda

26 października na Cichej spotkają się zespoły, które w minionych tygodniach regularnie punktują. Ruch przystąpi do derbów podbudowany zwycięstwem w Rybniku, Polonia Bytom wygrała trzy ostatnie mecze.

To z pewnością wydarzenie jesieni na Cichej! W sobotę „Niebiescy” zmierzą się z Polonią Bytom (początek o godz. 19.20), a spotkanie obejrzy prawdopodobnie komplet 6800 kibiców.

– Jest duże zainteresowanie biletami. Do tej pory sprzedaliśmy ich ok. 4500 – powiedział w piątkowy poranek rzecznik prasowy Ruchu Tomasz Ferens.

Do Chorzowa przyjadą także fani Polonii. – Cieszę się, że nasi kibice wyciągnęli rękę do kibiców Polonii i wspólnie zorganizowali to, że goście także obejrzą mecz na Cichej. Kibice Ruchu doskonale rozumieją tę sytuację. Są blokowane ich wyjazdy, nakładane bezsensowne kary. Mam nadzieję, że nasi kibice też będą mogli częściej jeździć na mecze wyjazdowe – podkreślił kapitan Ruchu Tomasz Foszmańczyk.

Dla „Fosy” miał to być mecz wyjątkowy. Pomocnik Ruchu pochodzi z Bytomia, przygodę z piłką zaczynał w tamtejszym MOSM, a jesienią 2006 r. był zawodnikiem Polonii. Bardzo chciał wystąpić w sobotę, ale… sam się z derbów wyeliminował, „łapiąc” czwartą kartkę w sezonie w meczu z ROW-em Rybnik.

– Pamiętam Tomka z najlepszych czasów, często go obserwowałem na boisku, to doskonały zawodnik. Dlatego cieszę się, że w tym spotkaniu nie wystąpi – mówi wprost trener Polonii Bytom Kamil Rakoczy.

– A ja nie tyle się nie cieszę, co jestem bardzo zły. To zrozumiałe – odpowiada Foszmańczyk, który jest jednak spokojny o postawę kolegów w sobotnim meczu. – Obserwowałem drużynę w tygodniu, z każdym dniem jestem coraz spokojniejszy o to, jak będzie wyglądał ten mecz i jak będzie przygotowana drużyna – dodaje.

Marcin Lachowski, kapitan bytomian, podkreśla, że w jego zespole wszyscy już żyją derbami. – Nie ma co ukrywać, taki mecz wzbudza większe zainteresowanie, nie tylko wśród kibiców, ale i u samych zawodników. Od kilku dni czuć to w szatni. Nie muszę nikogo z kolegów dodatkowo motywować, każdy wie, w jakim klubie jest, z jakim klubem gramy i w jakim momencie jesteśmy – podkreśla Lachowski.

Zarówno Ruch, jak i Polonia nie najlepiej rozpoczęły sezon. Jednak w ostatnim czasie obie zasłużone dla polskiego futbolu marki regularnie punktują. „Niebiescy” zwyciężyli w miniony weekend w Rybniku 2:0 i mają na koncie 17 punktów (9. miejsce). Polonia – po trzech wygranych z rzędu – jest szósta, zgromadziła 20 „oczek”. Dodajmy, że lider – Ruch Zdzieszowice – nie uciekł zbyt daleko, ma 23 pkt.

– Myślę, że liga jest tak wyrównana, że nie ma głównego faworyta. Pokazuje to tabela. Każdy może wygrać z każdym. Seria trzech-czterech wygranych może przesądzić o tym, że drużyna znajdzie się w czołówce – zauważa trener Ruchu Łukasz Bereta.

W Ruchu na pewno nie zobaczymy w sobotę – oprócz wspomnianego Foszmańczyka – Dawida Smuga (pauza za kartki), Kamila Lecha i Mateusza Lechowicza (obaj kontuzje). W Polonii zabraknie kontuzjowanego Przemysława Mizgały.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa