30 listopada w szwedzkim Oestersund rozpocznie się kolejny sezon Pucharu Świata w biathlonie. Jakie cele stawia sobie przed nim liderka polskiej kadry, chorzowianka Monika Hojnisz-Staręga?
28-latka w minionym sezonie zajęła znakomite dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Pięciokrotnie plasowała się w czołowej szóstce zawodów PŚ. Była regularna do bólu. W żadnym ze startów nie wypadła z punktowanej czterdziestki.
– Przed tym sezonem życzyłabym sobie co najmniej powtórzenia ubiegłorocznych wyników. Przy dobrym biegu i strzelaniu chcę w każdym biegu walczyć o czołowe miejsca. Cały czas zmagam się ze strzelaniem w stójce. Mam wrażenie, że problem jest już tylko i wyłącznie w głowie. Pocieszam się tym, że w ubiegłym roku w okresie przygotowawczym też wyglądało to nieciekawie, a już na pierwszych startach zdecydowanie lepiej – powiedziała Hojnisz-Staręga w komunikacie Polskiego Związku Biathlonu.
W zeszłym sezonie do pełni szczęścia zabrakło tylko dobrego wyniku na mistrzostwach świata w Oestersund. Trzynaste miejsce w biegu masowym i siódme w sztafecie nie satysfakcjonowało biathlonistki z Chorzowa.
– Nie ukrywam, że chciałabym w końcu po tylu latach ponownie wywalczyć medal MŚ. Pamiętam swój wyczyn z 2013 roku i nie chciałabym, żeby było to moje ostatnie takie osiągnięcie w życiu – powiedziała Hojnisz-Staręga.
Mistrzostwa świata odbędą się w Anterselvie (Włochy), w dniach 12-23 lutego 2020 r.
Biathlonistki mają w tym sezonie nowego trenera. Reprezentację Polski po Nadii Biłowej przejął Niemiec Michael Greis, trzykrotny mistrz olimpijski z Turynu (2006).
– Trener jest osobą bardzo pozytywną i emocjonalną. Nie lubi marnować czasu i często powtarza, że jeżeli mamy coś robić to tylko dając z siebie 110 proc. Trening treningiem, praca pracą, ale widzi, że zawodnik ma również życie poza sportem. Poza tym, że ceni sobie zaangażowanie i pracowitość zdaje sobie sprawę, że nie jesteśmy robotami. Dostaję od niego mnóstwo podpowiedzi dotyczących techniki biegowej, jak i strzeleckiej. Czasami mam wrażenie, że jest tego aż za dużo. Skupiam się na poprawie jednej rzeczy, a dostaję już kolejną podpowiedź. Nie jest jednak tak, że trener nam coś narzuca na siłę i jeśli z czymś nie czujemy się komfortowo jest pole do dyskusji – dodała Hojnisz-Staręga.
W czwartek (21.11.) Hojnisz-Staręga wraz z koleżankami z kadry wróci do Polski ze zgrupowania w Idre. Później Biało-Czerwone znów udadzą się do Szwecji, gdzie w Oestersund 30 listopada odbędą się pierwsze pucharowe zawody – sztafeta mieszana i supermikst. Na 1 grudnia zaplanowano sprint, na 5 grudnia bieg indywidualny, zaś na 8 grudnia sztafetę.