Z kulturą przez świat. Chorzowscy artyści odwiedzili Węgry

Stowarzyszenie Freeland podczas pobytu na Węgrzechfot.: Stowarzyszenie Freeland

Twórcy z chorzowskiego Stowarzyszenia Freeland wraz z grupą radnych pod koniec maja odwiedzili Węgierskie Ozd.

Czym jest Freeland?

Stowarzyszenie Freeland powstało w 2016 roku. Działa pro bono, skupiając wokół siebie osoby zainteresowane kulturą i sztuką. Liczy około trzydziestu członków, działających w trzech sekcjach: aktorskiej, tanecznej i wokalnej. Freelandersi, jak sami o sobie mówią, nie mają ograniczeń. Wśród nich można znaleźć młodzież szkolną, studentów oraz osoby pracujące – łączy ich zamiłowanie do sztuki. Wszystko wzięło się z pasji założyciela, Grzegorza Nowaka.

– Grzegorz zawsze marzył o czymś takim. Napędza tę inicjatywę swoją niesamowitą siłą i entuzjazmem – mówi Michał Ciołek, aktor, członek stowarzyszenia „Freeland”.

Stowarzyszenie Freeland zrealizowało już kilka projektów. Na początku był spektakl „Mały Książe i Róża”, potem „Blokowisko”, opowiadający o ludziach żyjących na dużych osiedlach, o ich problemach i przemianie. Po tym przetarciu artystycznym „Freelandersi” zaczęli angażować się w różne lokalne wydarzenia, biorąc udział m.in. w Nocy Muzeów. Następny duży projekt to historia Antalla i Slowika. Powstał niemy spektakl, poprzedzony wstępem do historii w języku angielskim, z elementami teatru tańca. Sztuka opowiada autentyczną historię dwóch bohaterów wojennych, łącząc wątki polskie, węgierskie i żydowskie.

Wizyta na Węgrzech

– W lipcu 2018 roku dostaliśmy maila z zapytaniem o współpracę z grupą z Ozd – Omi. Spodobał nam się ten pomysł, a na pierwszy spektakl Omi przyjechało do Chorzowa w październiku ubiegłego roku. Teraz my pojechaliśmy do nich na festiwal – wspomina Michał Ciołek.

Freelandersi 22 maja pojechali do Ozd – partnerskiego miasta Chorzowa i wzięli udział w tamtejszym festiwalu „Siedmiu dolin”, gdzie wykonali piosenki Witka Wolnego oraz premierowo wystawili sztukę o Antallu i Słowiku. Jako że spektakl jest wspólnym dziełem stowarzyszenia Freeland oraz grupy Omi, jego wystawienie – ze względu na odległość dzielącą oba zespoły – nie było proste, – Zaczęło się od tego, że przygotowaliśmy pomysł i scenariusz. Następnie wysyłaliśmy sobie nagrania przez internet, żeby pokazać jak nam idzie. Później oni wysyłali nam swoje pomysły i tak powstawał ten spektakl – relacjonuje Michał Ciołek

Czterodniowa wizyta związana była nie tylko z festiwalem, ale również z obchodami 70-lecia miasta Ozd. W trakcie zwiedzania członkowie stowarzyszenia zwrócili uwagę na liczne podobieństwa, łączące oba miasta. Ozd, podobnie jak Chorzów, jest miastem poprzemysłowym, które musiało przejść restrukturyzację. Centralnym punktem Ozd jest wielka huta, która po zakończeniu swojej pierwotnej funkcji stała się kulturalnym sercem miasta. Obecnie znajduje się tam muzeum filmu, gdzie można zapoznać się z węgierską filmografią oraz olbrzymie, dobrze wyposażone studio filmowe, dostępne dla lokalnych twórców. Są tam również przestrzenie biurowe oraz wydział Uniwersytetu w Miszkolcu i muzeum miasta Ozd.


– Spotkaliśmy się z niesamowicie ciepłym przyjęciem ze strony Węgrów – pół szkoły zebrało się, żeby zobaczyć nasz występ, sami też przygotowali spektakl taneczny na nasze przywitanie – podkreśla Michał Ciołek

Freelandersi dobrze dogadywali się z równieśnikami, bariera językowa nie stanowiła problemu, ponieważ w obu grupach były osoby mówiące po angielsku. Zrodziły się prywatne relacje między członkami obu grup i cały czas utrzymują oni ze sobą kontakt przez media społecznościowe. W planach jest nowy spektakl taneczny – również z grupą z Ozd – mający łączyć motywy folkowe i tańca współczesnego. Pojawił się również pomysł na artystyczny festiwal przyjaźni polsko-węgierskiej.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa