Dwa gole w dziewięć sekund i poszło łatwiej. Clearex wygrał derby

Dwa gole w dziewięć sekund i poszło łatwiej. Clearex wygrał derby
Adam Wędzony (przy piłce) strzelił dwa gole piłkarzom z Rudy ŚląskiejFot. Adrian Ślązok

Niewiele brakowało, a futsalowcy z Chorzowa powtórzyliby wynik sprzed tygodnia. Zamiast 4:0 skończyło się wygraną 3:1 z Gwiazdą Ruda Śląska. Clearex awansował na podium, ale spadł z niego po… godzinie.

W sobotnie popołudnie do Chorzowa przyjechał ostatni zespół tabeli. Gwiazda Ruda Śląska w tym sezonie nie zdobyła ani jednego punktu w meczach wyjazdowych. W hali MORiS także przegrała, ale postawiła Cleareksowi trudne warunki.

W ekipie z Rudy Śl. występuje kilku zawodników z przeszłością w Cleareksie – bramkarz Aleksander Waszka, a także Robert Świtoń, Kamil Kmiecik i Bartosz Siadul. Świtoń i Siadul w pierwszych minutach starali się zagrozić bramce Cleareksu, ale na posterunku był Rafał Krzyśka.

Po drugiej stronie boiska szansę na otworzenie wyniku miał Szymon Łuszczek. Goście od początku grali bardzo agresywnie, nie odstawiali nogi, a w niektórych sytuacjach przekraczali przepisy. W efekcie już po 6 minutach i 19 sekundach mieli na koncie pięć fauli.

Clearex atakował cierpliwie, szukając luki w obronie Gwiazdy. I w 9. minucie ją znalazł. Po sprytnym podaniu Przemysława Dewuckiego Adam Wędzony uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Waszkę.

Minęło zaledwie… 9 sekund i było już 2:0. Alex Silva de Castro, Brazylijczyk występujący w Gwieździe, zagrał piłkę ręką. Był to szósty faul gości, karany przedłużonym rzutem karnym. Do piłki podszedł Maciej Mizgajski i precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie Cleareksu.

Goście grali ambitnie i nadal szukali okazji do kontr. W jednej z akcji Alex Silva dwukrotnie strzelał z dogodnej pozycji, ale najpierw górą był Rafał Krzyśka, a dobitka została zablokowana.

W drugiej połowie najbardziej w oczy rzucała się… liczba kartek, jakie zobaczyli piłkarze Gwiazdy. Kolejno żółty kartonik obejrzeli Jakub Naleśnik, Robert Świtoń, Mateusz Mrowiec i Daniel Jagodziński.

Chorzowianie zmarnowali doskonałą okazję na zdobycie trzeciego gola. Mikołaj Zastawnik i Mariusz Seget wyszli z kontrą 2 na 1, ale zamiast strzału do bramki było niecelne podanie. Ale za moment było już 3:0. Wędzony obrócił się z piłką, mając obrońcę na plecach, a następnie płaskim uderzeniem nie dał szans Waszce.

Po efektownym woleju Przemysława Dewuckiego w hali słychać było tylko jęk zawodu. Nie po raz ostatni. Po tym, jak rudzianie wycofali golkipera, Wędzony wyprowadził kontrę. Podał do Romana Wachuły, a ten strzelał do pustej bramki. Kąt był dość ostry, ale nie powinno to być usprawiedliwieniem. Wachuła posłał piłkę w… słupek.

– Już widziałem tę piłkę w bramce, ale niestety nie udało się. Trudno, takie sytuacje się zdarzają – mówił Adam Wędzony, który dogrywał do ukraińskiego zawodnika.

Niewykorzystana sytuacja się zemściła. Zamiast zwycięstwa 4:0 – jak przed tygodniem z GSF Gliwice – Clearex wygrał 3:1. Na 17 sekund przed syreną Daniel Jagodziński dostawił nogę po dobrze rozegranej przez rudzian akcji w przewadze.

– Nie udało nam się zagrać po raz drugi z rzędu do zera, ale najważniejsza jest wygrana. Wyciągnęliśmy wnioski z zeszłego sezonu, żeby nie tracić punktów z teoretycznie słabszymi drużynami z dolnych rejonów tabeli. Tak naprawdę przez to uciekło nam wicemistrzostwo Polski w zeszłym sezonie. Teraz jesteśmy jeszcze bardziej skoncentrowani, zmotywowani, mamy na tyle mądrą ekipę, że podchodzimy do każdego meczu na 150 procent, szanujemy każdego rywala, ale wychodzimy i jak na razie wygrywamy – podkreślił Rafał Krzyśka, bramkarz Cleareksu.

– Gwiazda była trudnym przeciwnikiem. Stanęli nisko, musieliśmy prowadzić grę. Strzeliliśmy dwie bramki, jedną po drugiej, to nam uspokoiło grę. W drugiej połowie mieliśmy założenie, żeby nie stracić gola. Udało się strzelić trzeciego, cieszymy się z trzech punktów i będziemy się przygotowywać do następnego meczu – dodał Adam Wędzony.

W tabeli Futsal Ekstraklasy mamy niecodzienną sytuację. Aż pięć ekip – w tym Clearex – zgromadziło 18 pkt. Nasz zespół po wygranej w derbach awansował na trzecie miejsce, ale utrzymał się na nim tylko przez godzinę. Po wygranej 3:0 z FC KJ Toruń chorzowian wyprzedziła (o jedną bramkę!) ekipa Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice. W niedzielę zaś nowym liderem została Gatta Zduńska Wola (19 pkt.), po wygranej 5:1 w Chojnicach z Red Devils.

W następnej kolejce – po przerwie na mecze reprezentacji Polski z Serbią (2-3 grudnia) – Clearex ponownie zagra we własnej hali. Rywalem będzie rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie beniaminek Constract Lubawa. Spotkanie zaplanowano na 7 grudnia (godz. 17.00, hala MORiS).

Dodajmy, że w przedmeczu z udziałem drużyn dziecięcych (10-11-latków) także górą był Clearex, który pokonał Gwiazdę 4:3. W przerwie zaś odbyły się występy zespołów tanecznych – Graffiti i Why Not.  

9. kolejka Futsal Ekstraklasy
Clearex Chorzów – Gwiazda Ruda Śląska 3:1 (2:0)
Bramki:
Wędzony dwie (9, 34), Mizgajski (9. przedłużony rzut karny) – Jagodziński (40).
Żółte kartki: Barański, Naleśnik, Świtoń, Mrowiec, Jagodziński.
Clearex: Krzyśka (36. Bednarczyk) – Salisz, Łuszczek, Zastawnik, Seget oraz Mizgajski, Leszczak, Wędzony, Dewucki, Wachuła, Iwanow.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa