„Niebieskie” bez argumentów w meczu z Piotrcovią. „Troszeczkę to dołujące”

„Niebieskie” bez argumentów w meczu z Piotrcovią. „Troszeczkę to dołujące”
Marcelina Polańska dwoiła się i troiła, ale jej 10 bramek nie pomogło Ruchowi. Niebieskie doznały czwartej porażki z rzędu w SuperlidzeFot. Biuro Prasowe Superligi/KPR Ruch Chorzów/Norbert Barczyk/Press Focus

KPR Ruch Chorzów wciąż zamyka tabelę PGNiG Superligi Kobiet. We wtorek „Niebieskie” doznały czwartej z rzędu porażki w elicie, tym razem z Piotrcovią (28:35).

Wydawało się, że poprzedni mecz Ruchu – przegrany minimalnie w Koszalinie 23:25 – był promykiem nadziei, a w kolejnym starciu podopieczne Walentyna Wakuły postarają się o niespodziankę. – Piotrków to nie reprezentacja Norwegii. Czemu nie zacząć zdobywania punktów od tego meczu? – mówił ukraiński szkoleniowiec Ruchu.

Pierwsze minuty wtorkowego spotkania w hali MORiS były dla „Niebieskich” bardzo obiecujące. Michalina Gryczewska otworzyła wynik, za moment na 2:0 podwyższyła Natalia Doktorczyk, a Monika Ciesiółka dobrze spisywała się między słupkami. Animuszu Ruchowi starczyło jednak tylko do 9. minuty, gdy po kolejnej bramce Doktorczyk było 4:4.

Później chorzowianki miały coraz większe problemy z pokonaniem Darii Opelt, same zaś traciły bramki seriami (od 4:4 do 4:7 i od 5:7 do 5:10). Wróciły do gry w drugim kwadransie, m.in. dzięki Natalii Stokowiec i Anastaziji Bondarenko (11:13 w 24. minucie), ale jeszcze przed przerwą Piotrcovia ponownie odjechała. Po 30 minutach było 14:18.

Gdy na początku drugiej odsłony przyjezdne, prowadzone przez byłego trenera Ruchu Krzysztofa Przybylskiego, zdobyły trzy bramki, stało się jasne, że o niespodziankę będzie niezwykle ciężko. W pewnym momencie mecz Ruch – Piotrcovia zamienił się w starcie „Marcelina Polańska – Piotrcovia”. Rozgrywająca rzucała raz za razem i były to dobre decyzje. Szkoda jedynie, że po jej golach „Niebieskie” szybko dawały się zaskoczyć w obronie.

Piotrcovia przez całą drugą część zachowywała bezpieczną przewagę (4-6 bramek), po 50. minucie podkręciła tempo, odskakując na 34:25. Udany finisz Ruchu pozwolił mu zmniejszyć różnicę do siedmiu trafień. Ostatecznie Piotrcovia zwyciężyła 35:28.

– Niestety czwarty mecz i czwarty bez punktów. Troszeczkę jest to dołujące. Dalej walczymy, jeszcze bardzo dużo meczów przed nami i będziemy robić wszystko, by w końcu zdobyć te pierwsze punkty – powiedziała po meczu Marcelina Polańska, najskuteczniejsza zawodniczka chorzowskiego zespołu (10 goli).

Trener Piotrcovii Krzysztof Przybylski podkreślił, że jego zespół wygrał absolutnie zasłużenie.

– Ruch pokazał, że walczy, że chce, ale powiedzmy szczerze – nie miał takiego przemówienia jak my z drugiej linii, ani takiego zatrzymania w obronie. Spotkanie mogło się podobać kibicom, oba zespoły grały w miarę szybką piłkę, było parę ładnych akcji – skomentował spotkanie Przybylski.

Ruch nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Superligi. W następnej serii zagra w Lublinie z MKS-em Perłą (11 października, godz. 18.00).

4. seria PGNiG Superligi Kobiet
KPR Ruch Chorzów – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:35 (14:18)
Ruch: Ciesiółka, Knapik – Jasinowska 1, Polańska 10, Masiuda, Kolonko 4, Doktorczyk 3, Kavalova, Morozenko, M. Gryczewska 2, Bondarenko 2, Miłek, Grabińska 1, Stokowiec 5.
Piotrcovia: Opelt, Suliga – Drażyk 3, Raduszko 2, Senderkiewicz 3, Oreszczuk 4, Polaskova 3, Królikowska 3, Grobelna 2, Jasińska, Sobecka 2, Szczepanek 1, Trbović 2, Waga 3, Jureńczyk 4, Martins Schneider 3.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa