Derby dla Cleareksu! Bohater meczu wkroczył do Klubu 100

Derby dla Cleareksu! Bohater meczu wkroczył do Klubu 100
W ten sposób Mariusz Seget zdobył bramkę nr 100 w Futsal EkstraklasieFot. MF

Kto przyszedł do hali MORiS, z pewnością nie żałował. W meczu Cleareksu z Sośnicą Gliwice nie zabrakło walki, efektownych akcji i bramek. Chorzowianie odnieśli arcyważne zwycięstwo 5:2. Maciej Mizgajski skompletował hat-tricka. Były to jego bramki 98, 98 i 100 w Ekstraklasie!

Stawka sobotniego spotkania była ogromna. Sośnica – beniaminek FOGO Futsal Ekstraklasy – przyjechała do Chorzowa bez wygranej, z dwoma punktami na koncie. Clearex wyprzedzał ją tylko o jedno „oczko”. W zespole z Gliwic nie brakowało znajomych twarzy. Paweł Barański jeszcze w poprzednim sezonie występował w Cleareksie. Wcześniej w Chorzowie grali Michał Tkacz oraz Mateusz Bednarczyk (ten ostatni był w sobotę rezerwowym bramkarzem Sośnicy).

Od pierwszej minuty sporo się działo, także na trybunach. O atmosferę zadbali także fani z Gliwic, którzy stawili się w hali MORiS. – Sośnica, Sośnica – zaśpiewali krótko po rozpoczęciu meczu. Wkrótce jednak w hali rozległ się okrzyk radości kibiców z Chorzowa.

W 2. minucie Maciej Mizgajski potężnym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 12 metrów dał prowadzenie Cleareksowi. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, a następnie wpadła do siatki. Przepiękny gol!

Sośnica szybko starała się odpowiedzieć. Barański trafił w spojenie słupka z poprzeczkę, aktywny był Tkacz, ale Maksym Kisielow – bramkarz Cleareksu – spisywał się bardzo pewnie. Poza jedną sytuacją. W 11. minucie niewiele brakowało, a podarowałby rywalom gola. Wznawiając grę, nie zauważył, że za plecami ma Jakuba Grzybowskiego. Gliwiczanin przejął piłkę, ale trafił – na szczęście dla Cleareksu – w słupek.

Wcześniej świetną okazję na 2:0 zmarnowali chorzowianie. Po koronkowej akcji Sebastiana Brockiego z Łukaszem Borkowskim piłkę na prawej stronie otrzymał Aleksander Hartstein, ale przegrał pojedynek z Janem Biskupem. Dwukrotnie uderzał Mizgajski, ale najpierw nieznacznie chybił, a potem – po rozegraniu rzutu wolnego – z jego próbą poradził sobie Biskup. Podobnie jak z uderzeniem pod poprzeczkę Michała Dubiela.

Przez ostatnie 90 sekund chorzowianie grali z pięcioma faulami na koncie, ale szóstego już nie popełnili. Schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem – dzięki Mizgajskiemu i Kisielowowi, który w pierwszych 20 minutach obronił dziewięć uderzeń.

Na początku drugiej odsłony idealną okazję na 2:0 miał Brocki. Znalazł się sam przed bramkarzem z Gliwic, ale niepotrzebnie wybrał „opcję techniczną”. Biskup nie pozwolił się przelobować. Później Kisielow klatką piersiową obronił uderzenie Rakowieckiego, ale w 23. minucie jego dobra passa niestety się zakończyła. Tym, który go pokonał, był… zawodnik Cleareksu Łukasz Borkowski. Po zagraniu Tomasza Szczurka pechowo wpakował piłkę do własnej bramki.

Clearex musiał zareagować i to zrobił. Mizgajski kropnął z rzutu wolnego, ale Biskup zachował czujność. W rewanżu chorzowian uratował Borkowski, który – stojąc na linii bramkowej – odbił piłkę uderzoną przez jednego z piłkarzy Sośnicy.

W 30. minucie oglądaliśmy kopię akcji z początku pierwszej polowy. Brocki znów był sam przed bramkarzem, miał dużo czasu, zdecydował się na zwód, ale sytuacji nie wykorzystał. W porę bowiem interweniował wracający Szymon Sowula. Ale minutę później golkiper Sośnicy skapitulował. Przemysław Dewucki przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył pod poprzeczkę, odzyskując prowadzenie dla Cleareksu.

Później Mariusz Seget ostemplował słupek, a Brocki po raz kolejny nie zdołał zaskoczyć bramkarza Sośnicy. Jednak goście nie zdążyli wyprowadzić kontry, bo podanie przeciął Mizgajski. Wypuścił piłkę przed siebie, a następnie odpalił „bombę” pod poprzeczkę. 3:1!

Sośnica natychmiast wycofała bramkarza, wprowadzając piątego zawodnika z pola. Za to najpierw została skarcona przez Hartsteina, a później zdobyła bramkę. Sprytnym uderzeniem piętą Kisielowa pokonał Tkacz.

W ostatniej minucie piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Barański. Sędzia podyktował rzut karny dla Cleareksu, a odpowiedzialność wziął na siebie Mizgajski. MVP derbów ustalił wynik, pewnym uderzeniem z sześciu metrów. Była to setna bramka „Mizgaja” w Futsal Ekstraklasie!

Chciałem serdecznie podziękować Mariuszowi Segetowi, bo to on był desygnowany do wykonywania karnego. Wiedział, jaką mam sytuację i bardzo dziękuję, że mi go oddał. Cieszę się, że to wykorzystałem i udało się spełnić futsalowe marzenie, jakim było 100 bramek. Cieszę się z tego ogromnie – powiedział Mizgajski „Chorzowianinowi”.

Po drugim zwycięstwie w sezonie Clearex nadal zajmuje 14. miejsce, ale zrównał się z wyprzedzającymi go drużynami – AZS UW Wilanów i Red Dragons Pniewy.

Wiedzieliśmy, jak gra Sośnica, przygotowywaliśmy się do tego meczu od dwóch tygodni. Staraliśmy się wprowadzać nasze schematy. Jest dobrze, wynik się zgadza. Teraz przygotowujemy się do kolejnych meczów i walczymy o kolejne punkty – skomentował derby trener Cleareksu Wojciech Dobrzyński.

W następnej kolejce – 11 listopada – chorzowianie zagrają na wyjeździe z kolejnym beniaminkiem FOGO Futsal Ekstraklasy Eurobusem Przemyśl.

9. kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy
Clearex Chorzów – Sośnica Gliwice 5:2 (1:0)
Bramki:
Mizgajski trzy (2. rzut wolny, 34, 40. rzut karny), Dewucki (31), Hartstein (39)  – Borkowski (23. samobójcza), Tkacz (39).
Żółte kartki: Dewucki, Brocki – Krawiec, Rakowiecki, Szczurek, Barański.
Clearex: Kisielow – Grzywa, Jankowski, Borkowski, Seget oraz Mizgajski, Hartstein, Brocki, Dewucki, Dubiel.
Sośnica: Biskup – Kiełpiński, Sowula, Krawiec, Rakowiecki oraz Szczurek, Barański, Grzybowski, Tkacz, Dura, Sudra, Staszowski, Musiał.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa