Kryzys w Ruchu. Nadal wiele niewiadomych

Kryzys w Ruchu. Nadal wiele niewiadomych
Wciąż nie wiadomo, czy Ruch przystąpi do rozgrywek w III lidzeFot. Marcin Bulanda

Do poniedziałku potrzebny był milion złotych na najpilniejsze potrzebny. Z wypowiedzi wiceprezesa Marcina Waszczuka wynika, że pracownicy otrzymają wkrótce zaległe pensje. Nadal jednak w klubie aż roi się od problemów.

Od 17 lipca trwa strajk pracowników Ruchu Chorzów. Przyłączyła się do nich także pierwsza drużyna, która nie rozegrała ostatniego sparingu przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Podczas piątkowego spotkania z mediami pracownicy przedstawili dramatyczną sytuację w spółce.

Czytaj więcej: Strajkujący pracownicy Ruchu biją na alarm. „Klub na skraju upadku”

– Ostatecznym dniem, w którym w klubie muszą się pojawić środki, jest poniedziałek (29.07. – przyp. red.). Jeśli tego nie będzie, to nas nie ma – mówił rzecznik prasowy Tomasz Ferens, który ujawnił, że potrzebny jest milion złotych na najpilniejsze potrzeby, czyli uregulowanie zaległości wobec pracowników i drużyny oraz umożliwienie zespołowi startu w rozgrywkach III ligi.

Przez cały poniedziałek trwało nerwowe wyczekiwanie. Marcin Waszczuk, jedyny członek zarządu (w randze wiceprezesa), nieustannie podkreślał, że stara się zgromadzić pieniądze. Najpierw poinformował, że udało się pozyskać ćwierć miliona złotych, a także… 1000 zł, które przyniosło dwóch starszych kibiców Ruchu.

Wieczorem Waszczuk przekazał, że klub dostanie wsparcie od jednego ze sponsorów. Jego nazwy nie podał.

– Czekamy na wpływy. Jesteśmy gotowi, by po ich otrzymaniu wykonać przelewy dla zawodników, pracowników. Te środki to nie będzie pożyczka. Chodzi o prywatnego sponsora – mówił w rozmowie ze „Sportem”.

Wiceprezes Ruchu równolegle toczył rozmowy z akcjonariuszami, w tym z miastem. We wtorek krótki komunikat ws. Ruchu wydał Urząd Miasta Chorzów. Dotyczy on konkursu na promocję miasta poprzez sport.

Przypomnijmy: klub z Cichej go wygrał, a na podstawie podpisanej na początku lipca umowy ma otrzymać 4 mln zł brutto (płatne w transzach). Warunkiem jest jednak wykonanie świadczeń marketingowych (m.in. szereg akcji skierowanych do dzieci, seniorów, kibiców i mieszkańców miasta), a podczas strajku pracowników niemożliwym było realizowanie szczegółowego harmonogramu.

„Dzisiaj Ruch Chorzów złożył w Urzędzie Miasta pismo o zmianę harmonogramu w ramach umowy na promocję przez sport. Spółka przedstawiła również sprawozdanie dotyczące wykonanych działań promocyjnych. W Urzędzie Miasta natychmiast rozpoczęła się procedura szacowania wartości wymienionych świadczeń, spółka została wezwana także do uzupełnienia dokumentacji” – poinformował Urząd Miasta Chorzów na Twitterze.

Na Cichej nadal panuje ogromna niepewność. Pracownicy i drużyna zakończą strajk, jeśli środki (mowa o wyrównaniu zaległości do maja) wpłyną na ich konta.

Nie wiadomo, czy Ruch przystąpi do rozgrywek III ligi. Do końca lipca klub ma czas na uregulowanie zobowiązań licencyjnych (ok. 700 tys. zł). Jeśli tego nie zrobi, grożą mu kary (np. minusowe punkty), włącznie z odebraniem licencji. Oprócz tego klub miał do końca czerwca zapłacić kolejną ratę układową.

W ubiegły piątek minął termin zgłaszania zawodników do rozgrywek, a chorzowski klub tego nie uczynił. W sobotę (3.08.) rozpoczyna się liga, a Ruch w pierwszej kolejce miał zmierzyć się u siebie z Zagłębiem II Lubin. Jak poinformował Maciej Grygierczyk ze „Sportu”, chorzowianie złożyli wniosek o przełożenie tego meczu. Lubinianie się zgodzili.

Spotkanie 2. kolejki – na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała (pierwotnie planowany na 10-11 sierpnia) – także zostało przełożone. Bielszczanie podali nowy termin – 4 września. To zaś oznacza, że jeśli Ruch będzie dopuszczony do rozgrywek, to pierwszy mecz rozegra 17 sierpnia na Cichej z Foto-Higieną Gać.

Przypomnijmy także, że grupy kibicowskie „Niebieskich” ogłosiły bojkot władz spółki. Zapowiadają, że nawet jeśli pracownicy zakończą strajk, a drużyna powróci do treningów i przystąpi do rozgrywek, nie będą kupować karnetów, biletów i gadżetów. Ich zdaniem Ruch można odbudować jedynie poprzez upadłość obecnej spółki i stworzenie nowego podmiotu (albo od zera, albo na bazie UKS Ruch Chorzów, który ma drużynę w Klasie B).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa