Jak w stolicy, to 4:4. Clearex znów wywiózł punkt z Warszawy

Jak w stolicy, to 4:4. Clearex znów wywiózł punkt z Warszawy
Mykyta Możejko strzelił gola na 4:3, później miał jeszcze „na nodze” bramkę na 5:4, ale ostatecznie Clearex Chorzów podzielił się punktami z LegiąFot. Adrian Ślązok

Takie mecze są doskonałą reklamą futsalu. Bramka za bramkę, cios za cios, walka do ostatnich sekund. Clearex Chorzów zremisował na wyjeździe z Legią Warszawa 4:4.

W futsalu padają rozmaite wyniki, ale gdy Clearex Chorzów w ostatnim czasie wybiera się do stolicy, to… zawsze kończy się to rezultatem 4:4 Tak było w styczniu 2021 r. w spotkaniu z AZS UW Wilanów, tak było również 13 marca br., ponownie z „Akademikami”. W sobotę chorzowianie pojechali do Warszawy na mecz z beniaminkiem Statscore Futsal Ekstraklasy – Legią – i… znów padło osiem goli, po cztery dla obu ekip.

W Cleareksie nie mogli wystąpić pauzujący za kartki Szymon Łuszczek i Maciej Mizgajski, w składzie pojawił się za to długo niewidziany Robert Rotuski (20-latek wrócił po wyleczeniu kontuzji kolana). W pierwszej połowie padł tylko jeden gol – dla chorzowian. Bartłomiej Sitko uderzeniem z ostrego kąta zaskoczył Tomasza Warszawskiego.

Po przerwie Legia szybko odpowiedziała. Mariusz Milewski zamienił rzut wolny na gola,. W 25. minucie Michał Szymczak zszedł z piłką do środka i silnym uderzeniem nie dał szans Rafałowi Krzyśce.

Clearex jednak ani myślał się poddawać. Po koronkowej, zespołowej akcji Przemysław Dewucki wyrównał. Cztery minuty później chorzowianie odzyskali prowadzenie. Po zagraniu na dalszy słupek Michał Dubiel wślizgiem trafił na 3:2 (to drugi mecz z rzędu, w którym ten zawodnik zdobywa bramkę).

Legia wyrównała po kolejnym golu Szymczaka. Podopieczni Andrzeja Szłapy znów przeszli do ofensywy i mieli doskonałą okazję do strzelenia gola na 4:3. W jednej akcji najpierw po uderzeniu Mykyty Możejki, a potem po poprawce Krzysztofa Salisza warszawianie wybijali piłkę z bramki. Ale co się odwlecze…

Po kolejnym ataku chorzowian Możejko – strzałem z woleja, po podaniu Dewuckiego – umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Legii. Clearex po raz trzeci objął prowadzenie i… podobnie jak w niedawnym meczu z AZS UW Wilanów nie zdoła zainkasować kompletu punktów. W 37. minucie Paweł Tarnowski płaskim uderzeniem pokonał Krzyśkę.

W końcówce oba zespoły poszły na całość. Najpierw Krzyśka uratował Clearex przed stratą piątego gola, a za moment bliski szczęścia był Możejko. Ukrainiec wyprowadził kontrę, huknął na bramkę Legii, ale Warszawski – w sobie tylko wiadomo sposób – zdołał odbić piłkę.

Chorzowianie (z 25 pkt. na koncie) pozostają na 11. miejscu w Statscore Futsal Ekstraklasie. W przyszłą sobotę (2.04.. godz. 16.00) zagrają u siebie z Dremanem Opole Komprachcice (4. miejsce).

22. kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy
Legia Warszawa – Clearex Chorzów 4:4 (0:1)
Bramki:
Szymczak dwie (25, 34), Milewski (21), Tarnowski (37) – Sitko (18), Dewucki (29), Dubiel (33), Możejko (35).
Clearex: Krzyśka – Salisz, Cichy, Jankowski, Seget oraz Możejko, Rotuski, Dubiel, Dewucki, Sitko.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa