Praca w Ruchu Chorzów mimo zakończenia sezonu i wywalczenia awansu nadal wre. Wyjaśniona została przyszłość dotychczasowego sztabu szkoleniowego Niebieskich.
Przypomnijmy, że przygoda z Ruchem trenera Jarosława Skrobacza oraz jego asystentów rozpoczęła się przed startem minionego sezonu. Wówczas klub nie nawiązał porozumienia odnośnie nowej umowy z Łukaszem Beretą pod którego wodzą chorzowianie awansowali do 2. ligi. Były szkoleniowiec takich klubów jak GKS Jastrzębie czy Miedź Legnica powtórzył sukces swojego poprzednika i po emocjonujących barażach zameldował się z Ruchem w ubiegłą niedzielę w 1. lidze.
W związku z dobrymi wynikami drużyny i realizacją celów klub poinformował o przedłużeniu umowy z Jarosławem Skrobaczem.
– Sztab i drużyna zrealizowali postawiony cel, więc kontynuacja pracy przez trenerów wydaje się naturalna. Ale nie zdecydował o tym tylko sam awans. Współpraca na linii zarząd – sztab układała się w ostatnim roku bardzo dobrze i chcemy ją kontynuować. Trenerzy mają nasze pełne zaufanie i mamy nadzieję, że w nowym sezonie będziemy mieć wspólnie wiele powodów do radości – mówi prezes Ruchu Chorzów Seweryn Siemianowski na łamach oficjalnej strony klubu.
Nowy kontrakt trenera obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Oprócz pierwszego szkoleniowca nowe umowy parafowali także jego asystenci, a jednocześnie byli zawodnicy Ruchu – Jan Woś i Wojciech Grzyb.
– Jako sztab jesteśmy zadowoleni z warunków, jakie klub stwarza nam do pracy. Jeśli są dwie strony i obie chcą, to zawsze się dogadają. Nie inaczej było w naszym przypadku. Ruch to piękne miejsce, współpraca z ludźmi w klubie przebiega bez zarzutu i zawsze możemy liczyć na ich pomoc. O celach na razie za wcześnie mówić. Wszystko zależy od tego, co uda się zrobić w tym okienku transferowym – ocenia trener Jarosław Skrobacz.