Już dziś zawodnicy Ruchu Chorzów wybiegną na murawę, aby rozegrać drugi mecz tego sezonu, a zarazem pierwszy przed własną publicznością. Wieczorem Niebiescy podejmą ŁKS Łódź.
Zdobyć pierwsze punkty
Drużyna Jarosława Skrobacza po wywalczeniu trzech awansów z rzędu i jednocześnie powrotu do Ekstraklasy zderzyła się z nową rzeczywistością. Chorzowianie przegrali swój pierwszy mecz. Wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin zakończyło się wynikiem 2:1 (0:1). Na taki stan rzeczy złożyło się wiele czynników – zarówno tych sportowych jak i tych psychologicznych.
– Sporo czynników zaważyło na tym, że nie osiągnęliśmy korzystniejszego wyniku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że początek może być trudny – oceniał Jarosław Skrobacz w programie „Czas na szpil”. – Musimy cały czas wychodzić z wiarą, z podejściem, że każdym spotkaniu trzeba dać z siebie maksimum umiejętności i zaangażowania. Nie odkryłem tutaj Ameryki, że Ruch nie będzie hegemonem tej ligi pod kątem posiadania, czy wymiany podań. Musimy nastawić się na trochę inną grę – dodaje.
Niebiescy ponownie będą musieli radzić sobie najprawdopodobniej bez kapitana Tomasza Foszmańczyka, a także Jana Sedlaka, którzy nie grali już z Miedziowymi. Na ten moment nie trenują.
Spotkanie beniaminków
Druga kolejka PKO BP Ekstraklasy skrzyżowała ze sobą drogi drużyn, które w ubiegłym sezonie mierzyły się na boiskach Fortuna 1. Ligi. Przypomnijmy, że oprócz chorzowian bezpośredni awans wywalczył właśnie ŁKS Łódź zajmując 1. miejsce w tabeli. Z całą pewnością dyspozycja łodzian nie była przypadkiem, bowiem Niebiescy nie potrafili znaleźć na nich sposobu. W jesiennym spotkaniu Ruch przegrał na wyjeździe 2:0, natomiast wiosną zremisował 3:3, a o takim rezultacie przesądził rzut karny wykorzystany w doliczonym czasie gry przez Tomasza Foszmańczyka.
Zawodnicy ŁKS-u także nie mogli cieszyć się w minionej kolece. Drużyna trenera Moskala po hat-tricku Tomasa Pekharta przegrała w Warszawie z Legią 3:0 (1:0).
– Myślę, że grali bardzo odważnie, wysokim pressingiem. Akurat okazało się, że Legia potrafi z spod tego nacisku wyjść, natomiast ŁKS pokazał, że nie będzie drużyną, która oddaje pole, tylko gra piłką, tak jak było to w pierwszej lidze – stwierdził Jan Woś w programie „Czas na szpil”.
Mecz na otwarcie kolejki
Spotkanie pomiędzy Ruchem Chorzów, a ŁKS-em Łódź będzie jednocześnie inauguracją 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek na stadionie w Gliwicach wybrzmi o 20.30. Arbitrem spotkania będzie Damian Sylwestrzak z Wrocławia.