Wygrana biało – czerwonych w pierwszym meczu Ligi Narodów. Debiut byłego bramkarza Ruchu Chorzów

Wygrana biało – czerwonych w pierwszym meczu Ligi Narodów. Debiut byłego bramkarza Ruchu Chorzów
Kamil Grabara zadebiutował w pierwszej reprezentacji.fot. archiwum

Wczoraj biało – czerwoni rozpoczęli zmagania w kolejnej edycji Ligi Narodów. Swój debiut w pierwszej reprezentacji zaliczył były bramkarz Niebieskich Kamil Grabara.

Mecz Reprezentacji Polski w ramach trzeciej Ligi Narodów był okazją do debiutu dla Kamila Grabary. Były golkiper Ruchu występuje obecnie w duńskim zespole w FC Kopenhaga gdzie zbiera bardzo dobre recenzje. Zawodnik jest także doskonale znany Michniewiczowi z czasów gry w młodzieżowej kadrze.

Spotkanie z Walią jest na pewno sporym materiałem do analizy dla selekcjonera. Goście przystąpili do tego spotkania z dużą rezerwą, ponieważ priorytetem dla nich jest baraż o awans na Mistrzostwa Świata w Katarze. Mimo to Polacy mieli spore problemy z rywalami, którzy w 52. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Jonathana Williamsa. Strzałem z dystansu pokonał on Grabarę.

Wyrównanie przyszło w 72. minucie. Tymoteusz Puchacz z lewej strony zagrał płasko do Kamińskiego, ten przełożył rywala i bez problemu trafił do siatki. Biało – czerwoni przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w 82. minucie. Wspomniany Kamiński przejął piłkę i zagrał do Lewandowskiego. Strzał napastnika Bayernu został zablokowany, ale futbolówka trafiła pod nogi Świderskiego, który z bliskiej odległości wpakował ją do bramki.

Grabara z umiarkowanym optymizmem ocenia swój występ. Gracz wypowiedział się po meczu dla TVP Sport.

– Mam ambiwalentne odczucia. Myślę, że zagrałem niezły mecz. Może przy bramce mogłem zachować się lepiej, ale trudno to ocenić tak na gorąco. Takie jest życie bramkarza. Tej piłki za bardzo nie widziałem. Zobaczyłem ją, jak minęła Janka Bednarka. Próbowałem jeszcze zareagować, ale nie udało się – mówi Grabara w rozmowie z TVP Sport. – Będąc szczerym, nigdy nie myślałem, że zadebiutuję w reprezentacji. Jeszcze mając 13-14 lat nawet nie wiedziałem, czy będę grał w piłkę. Tremy nie było, bo zagrałem dobry sezon, w europejskich pucharach, więc było obycie. Na wyjeździe może byłby większy stres, ale myślę, że moje akcje pokazały, że byłem spokojny – dodaje.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa