Były bramkarz chorzowskiego Ruchu ponownie zachwycił w Lidze Mistrzów. Golkiper znacznie przyczynił się do zaskakującego remisu swojej drużyny z Manchesterem City.
Tydzień temu Kamil Grabara debiutował w najbardziej elitarnych klubowych rozgrywkach. Pierwszy meczu w Champions League był od razu trudnym sprawdzianem dla Polaka. Jego FC Kopenhaga mierzyła się bowiem z Manchesterem City. Mimo pięciu wpuszczonych bramek gra bramkarza została doceniona przez futbolowe środowisko. Dodatkowo wyrównał on rekord udanych interwencji w pojedynczym meczu Ligi Mistrzów.
Wczoraj w ramach 4. kolejki fazy grupowej rozgrywek duński zespół miał okazję do rewanżu z Mistrzem Anglii. Grabara bez wątpienia został bohaterem spotkania. W 25. minucie były zawodnik Niebieskich obronił rzut karny wykonywany przez Riyada Mahreza, a następnie zamurował bramkę na resztę meczu. Dzięki temu rywalizacja zakończyła się rezultatem 0:0.
– Nikt, oprócz nas samych, w nas nie wierzył. Nikt nie wierzył, że możemy zdobyć punkt, po który sięgnęliśmy – mówił po meczu Grabara.
Dzięki swoim dobrym występom Polak znalazł się zapewne na radarze większych klubów. Dodatkowo może on wywalczyć miejsce w Reprezentacji Polski na rozpoczynające się w listopadzie Mistrzostwa Świata w Katarze.