Ruch Chorzów zrealizował wczoraj plan i pokonał Znicz Pruszków 2:0 (1:0). Tym samym Niebiescy zameldowali się w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
Wczorajsze spotkanie było jednocześnie powrotem dla Niebieskich na szczebel centralny Pucharu Polski. Ostatni raz w tych rozgrywkach chorzowianie brali udział w 2019 roku. Podopieczni Jarosława Skrobacza podjęli na Cichej dobrze znanego rywala, z którym mierzyli się w ubiegłym sezonie 2. ligi. Znicz Pruszków, bo o nim mowa przyjechał na Śląsk podbudowany wygraną z Radunią Stężyca, Ruch był jednak zdecydowanym faworytem tej rywalizacji.
Pierwsza bramka dla 14-krotnego Mistrza Polski padła w 42. minucie. Tomasz Foszmańczyk przejął piłkę przed polem karnym rywali i uderzył nie do obrony. Tuż po zmianie stron Niebiescy mogli podwyższyć prowadzenie ale Artur Pląskowski nie wykorzystał w 51. minucie rzutu karnego. Strzał nowego napastnika Ruchu powędrował poza światło bramki. Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać. Około 10 minut później Moneta dobrym podaniem obsłużył Kwietniewskiego, ten minął Misztala i wpakował piłkę do siatki.
– W takich spotkaniach ciężko niekiedy wyzwolić w sobie tą dawkę emocji, tak żeby mecz był na odpowiednim poziomie energetycznym. Myślę, że w pierwszej połowie mogliśmy grać inaczej, bo były jednostajne fragmenty naszej gry bez momentu przyspieszenia (…). – oceniał trener Jarosław Skrobacz – Rzut karny niewykorzystany, ale bramka na 2:0 nas uspokoiła – dodaje.
Ruch Chorzów – Znicz Pruszków 2:0 (1:0)
1:0 Tomasz Foszmańczyk, 42 min.
2:0 Mikołaj Kwietniewski, 63 min.
W 51. minucie Artur Pląskowski nie wykorzystał rzutu karnego
Ruch: Osobiński – Kasolik, Szur (86 Franke), Nawrocki – Michalski (79 Roguła), Piątek (64 Swędrowski), Witek, Winciersz (46 Moneta) – Foszmańczyk (65 Barański), Kwietniewski – Pląskowski; trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: T. Nowak, Sikora, Bąk, Szczepan.
Znicz: Misztal – Tabara (61 Barnowski), Wingralek, Juchymowycz, Grudziński, Niewiadomski (61 Moskwik), Możdżeń, Pomorski (76 Proczek), Nagamatsu (76 Czarnowski), Skórecki, Firlej (82 Składowski); trener: Mariusz Misiura.
Rezerwowi: Grzegorzewski, Flisiuk, Bogusławski, W. Nowak.
Żółte kartki: Winciersz, Witek, Michalski, Moneta, Swędrowski – Skórecki, Juchymowycz, Możdżeń.
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)
Widzów: 5 104